Włodzimierz Marciniak w "Gościu Wydarzeń": Ograniczenie wydawania wiz Rosjanom powinno mieć miejsce
- Znaczne ograniczenie wydawania wiz Rosjanom powinno mieć miejsce - powiedział były ambasador Polski w Moskwie, prof. Włodzimierz Marciniak. W programie "Gość Wydarzeń" dyplomata zwrócił jednak uwagę, że wspólnota nie może całkowicie pozbyć się możliwości przyjmowania Rosjan, którzy sprzeciwiają się wojnie. - Powinno się im to umożliwić, chociażby przez wizy humanitarne - ocenił.
Minister spraw zagranicznych Czech Jan Lipavský chce dyskusji o ogólnym zawieszeniu wydawania wiz dla obywateli Rosji na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw UE, które odbędzie się w Pradze pod koniec sierpnia. Wprowadzenia takich rozwiązań domagał się też prezydent Ukrainy Wołodymr Zełenski.
Były ambasador Polski w Moskwie prof. Włodzimierz Marciniak pytany, czy Rosjanie powinni być wpuszczani do Unii Europejskiej, ocenił, że "znaczne ograniczenie wydawania wiz powinno mieć miejsce".
- Powinniśmy jednak pamiętać o dwóch rzeczach - zauważył. - Po pierwsze nierozsądne byłoby wprowadzenie całkowitego zakazu. Wiele ludzi ucieka z Rosji i ta droga powinna być dla nich umożliwiona, chociażby poprzez wizy humanitarne. Państwa UE nie powinny pozbawiać się możliwości przyjmowania opozycjonistów, osób aktywnie występujących przeciwko wojnie.
ZOBACZ: Rosja przerzuca myśliwce MiG-31 i pociski "Kindżał" do obwodu kaliningradzkiego
Zdaniem Marciniaka "wysłanie jasnego sygnału do społeczeństwa rosyjskiego, że to jest ich wojna i to oni ponoszą odpowiedzialność za działanie państwa, może skłonić ich do zastanowienia się nad sytuacją".
Były ambasador RP w Moskwie powiedział, że "obecne władze w Rosji wykopują przepaść między Rosją a Zachodem". - Dla tamtejszych władz to nie jest rzecz niewygodna - ocenił.
"Postawa Rosjan jest bierna"
Prof. Włodzimierz Marciniak zwrócił uwagę, że zwolennicy polityki Putina biernie akceptują jego działania, nie wyrażając przy tym znacznego entuzjazmu.
- Jeśli porównamy materiały filmowe z wieców poparcia dla Hitlera i dla Putina to entuzjazm w latach 30' w Niemczech był bezgraniczny. W Rosji takiego entuzjazmu nie widzę - stwierdził.
Dodał, że wśród Rosjan "obserwujemy raczej bierność, społeczeństwo nie sprzeciwia się tej polityce, ale tłumów ochotników zgłaszających się do formacji zbrojnych nie widać".
Wideo: Włodzimierz Marciniak w "Gościu Wydarzeń": Ograniczenie wydawania wiz Rosjanom powinno mieć miejsce
Prof. Włodzimierz Marciniak: Polityka Turcji jest dwoista
W kontekście deklaracji Recepa Tayyipa Erdogana, który powiedział, że stoi za Ukrainą były ambasador stwierdził, że "prezydent Turcji prowadzi dwoistą politykę. Turcja dostarcza broń Ukrainie, Turcja zablokowała wpłynięcie floty rosyjskiej na Morze Czarne, czym znacznie osłabiła potencjał militarny Rosji".
ZOBACZ: Kompromitacja Rosjan na pokazie wozu bojowego. "Nie trafili w cel"
- Z drugiej strony Turcja zobowiązała się współpracować z Rosją w zakresie ekonomicznego obchodzenia sankcji i kupuje broń od Rosji - mówił.
Zauważył, że ta deklaracja Erdogana może być czymś nowym. - Do tej pory dążył on do zajęcia pozycji idealnego pośrednika, ponieważ ma bardzo dobre stosunku z obiema stronami, tutaj w pewnym sensie przechylił szalę na jedną stronę. Poczekajmy jednak, czy w trakcie rozmowy z Putinem nie powie czegoś w innym duchu - stwierdził.
"Miedwiediew za nic nie odpowiada"
Były ambasador Polski w Moskwie odniósł się do doniesień ukraińskiego "Kanału24", który informował, że "były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew rozmawiał prywatnie z separatystycznymi przywódcami i miał im przekazać, że wkrótce to on zastąpi Władimira Putina na stanowisku prezydenta".
- Miedwiediew jest w dosłownym tego słowa znaczeniu człowiekiem nieodpowiedzialnym, to znaczy, że za nic nie odpowiada. Stanowisko wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa, które obecnie pełni jest operetkowe i absolutnie nic nie znaczy - ocenił.
Dodał, że wszystkie kontrowersyjne wpisy i wypowiedzi byłego prezydenta Rosji należy sprowadzić do jednego przekazu "szefie ja jestem, daj mi jakieś zadania, jestem gotów".
ZOBACZ: CNN: Ukraina jest odpowiedzialna za ataki na Krymie. Pociski trafiły w bazę lotniczą
Prof. Marciniak zauważył, że na obecnym etapie wojny odejście dobrowolne odejście Putina jest "niewyobrażalne". - To można sobie wyobrazić tylko w przypadku przewrotu i zmuszenia go do ustąpienia - mówił.
- Nie sądzę, żeby Miedwiediew był człowiekiem, którego można rozważać w takim scenariuszu - dodał.
"Chin czy Indii nie można nazwać sojusznikami Rosji"
Zdaniem prof. Marciniaka, w przypadku Indii czy Chin "nie można mówić o sojuszu z Rosją".
- Oba te kraje starają się w największym stopniu skorzystać na wojnie z Ukrainą, Indie chociażby kupując po zaniżonych cenach ropę naftową - ocenił. Dodał przy tym, że "Chiny w żaden sposób nie udzielają Rosji istotnego wsparcia".
Były ambasador stwierdził, że "Rosja jest skazana na samotną walkę i poleganie na szantażu energetycznym w stosunku do Zachodu". - Jednak jak on będzie przebiegał, wyjaśni się w przeciągu najbliższych kilku miesięcy - zaznaczył.
Czytaj więcej