Grzegorz Schetyna: PiS się potyka. Symbolizuje to zatruta Odra

Polska
Grzegorz Schetyna: PiS się potyka. Symbolizuje to zatruta Odra
Polsat News
Grzegorz Schetyna w piątkowym "Graffiti"

- To ciekawy pomysł, oczekiwany przez wyborców opozycji, ale trudny do realizacji. Trzeba byłoby zmienić dotychczasowe relacje między partiami - tak Grzegorz Schetyna mówił o koncepcji, by przyszłoroczną kampanię wyborczą prowadzili inni politycy niż Donald Tusk. Jego zdaniem PO może zbudować alternatywę dla "państwa PiS", jeśli zbuduje kilkupoziomowy scenariusz.

Jak ustaliła "Rzeczpospolita", wśród partii opozycyjnych pojawiła się koncepcja, by podczas kampanii wyborczej w 2023 roku Donald Tusk usunąłby się "do drugiej linii", a twarzami politycznej aktywności staliby się Szymon Hołownia, Rafał Trzaskowski i Władysław Kosiniak-Kamysz.

Doniesienia te komentował w piątkowym "Graffiti" Grzegorz Schetyna, były szef PO. W jego ocenie PiS "potyka się i politycznie traci". - Symbolem jest również zatruta Odra i brak reakcji państwa. To będzie ich dużo kosztowało - mówił.

 

ZOBACZ: Ustrzyki Dolne. Burmistrz zakazał podręcznika do HiT. Zarzuca indoktrynację

 

Jego zdaniem PO może zbudować alternatywę dla "państwa PiS", jeśli zbuduje scenariusz na kilku poziomach. - Sondaże są obiecujące dla opozycji, powinny wymusić porozumienie partii - ocenił, nawiązując do artykułu dziennika.

Schetyna: Trzeba byłoby zbadać, jak starcie Tusk-Kaczyński wpłynie na społeczeństwo

Według Schetyny "to zupełnie nowy pomysł, inny niż obecny". - Wymaga wspólnych ustaleń, zarówno przed kampanią, jak i po niej. Jest ciekawy, oczekiwany przez wyborców opozycji, ale trudny do realizacji, bo trzeba byłoby zmienić dotychczasowe relacje - zauważył.

 

Rozmówca Marcina Fijołka uściślił, że potencjalne rozszerzanie współpracy "daje możliwości, jeśli chodzi o wynik wyborczy". - Nikt nie musi wycofywać się do drugiej linii, aby zaangażowanie środowisk opozycyjnych było bardziej intensywne - uznał.

 

ZOBACZ: Anna Moskwa: Badania wody z Odry wykazały obecność złotych alg

 

Podkreślił przy tym, iż przed zawarciem ewentualnego porozumienia trzeba byłoby zbadać, czy i jak "historyczne starcie" Tusk-Kaczyński wpływałoby na emocje społeczeństwa.


WIDEO: Grzegorz Schetyna w "Graffiti": Nie pozwolimy zamieść pod dywan sprawy Odry

 

"PiS jest w permanentnym, rosnącym kryzysie"

Prowadzący zauważył, że PSL, Polska 2050 i Lewica niekoniecznie chce współpracować z PO. Jego gość odparł, że pakt przed wyborami wymagałby "czasu i przekonania, że nie ma alternatywy".

 

- Wiele rzeczy przyspieszy, a wrzesień będzie owocny, jeśli chodzi o kierunkowe decyzje. PiS jest w permanentnym, rosnącym kryzysie. Opozycja nie może czekać, żeby PiS się potknęło i przewróciło, tylko musi pokazać alternatywę - stwierdził w Polsat News.

Zatrucie Odry. Schetyna: Ta sprawa ujawnia złe funkcjonowanie państwa

Grzegorz Schetyna odniósł się też do katastrofy ekologicznej na Odrze, którą nazwał również problemem politycznym.

 

ZOBACZ: Sanna Marin na nagraniu z imprezy. Szymon Hołownia: Jestem zdziwiony zachowaniem premier Finlandii

 

- Ekologiczny, bo nie wiemy, jakie są przyczyny i konsekwencje. Polityczny, ponieważ ta sprawa ujawnia brak dobrej koordynacji, złe funkcjonowanie państwa, brak skuteczności administracji rządowej i jej współpracy z samorządem - wyliczał.

 

Zapytany, czy premier słusznie zapowiedział odwołanie szefa Wód Polskich oraz Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, odparł: - Nie wiem, jakie głowy powinny spać, bo nadal nie wiemy, jak ta sprawa była prowadzona.

"Nie ma ludzi będących w stanie podjąć merytoryczne decyzje"

Były lider PO komentował też wypowiedzi wiceministra Jacka Ozdoby z Solidarnej Polski, który zarzucił szefowi rządu, iż dymisja GIOŚ była przedwczesna.

 

- Wiceminister ustawia sprawę politycznie i to efekt rozgrywek w Zjednoczonej Prawicy, bo ktoś jest wskazany przez kolegę, ktoś pochodzi z innego środowiska politycznego i oni ze sobą rywalizują. To mnie nie interesuje, bo oni są urzędnikami państwowymi. Nie oczekuję od niej partyjnej aktywności, tylko skuteczności - opisał.

 

ZOBACZ: Słona woda z KGHM a zatrucie Odry. Spółka odpowiada na zarzuty posła Piotra Borysa

 

Jego zdaniem zatrucie Odry wykazało, iż "nie ma ludzi będących w stanie podjąć merytoryczne decyzje". - Nie pozwolimy na to, by sprawa Odry przeszła do lamusa (...). Nie damy schować tego problemu pod dywan - zadeklarował.

 

Jak uściślił, odpowiedzieć za decyzje musi osoba, która spowodowała, że informacja o katastrofie na Odrze, jaką na początku sierpnia posiadał GIOŚ, nie trafiła od razu do premiera albo resortu klimatu i środowiska.

 

Poprzednie odcinki programu "Graffiti" dostępne są tutaj.

wka/pgo / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie