Finlandia. Premier Sanna Marin tłumaczy się z filmów nagranych na imprezie. "Nie brałam narkotyków"
- Nie brałam narkotyków. Filmy zostały zrobione kilka tygodni temu, ufałam, że nie zostaną opublikowane - tłumaczy premier Finlandii Sanna Marin cytowana przez tabloid "Iltalehti". W środę do sieci trafił nagrania z imprezy, której uczestniczką była polityk. Sprawa wywołała w jej kraju spore zamieszanie i podzieliła społeczeństwo.
W środę do sieci trafiło nagranie, na którym widać jak premier Finlandii bawi się na imprezie ze znajomymi. Materiały, które wypłynęły podzieliły społeczeństwo. Część z komentatorów uważa, że Marin jako szefowej rządu nie przystoi takie zachowanie, inni natomiast nie mają zastrzeżeń.
Szczególnie krytycznie Marin ocenił dziennikarz sportowy Aleksi Valavuori. "To jest premier Finlandii Sanna Marin. Niektórzy mówią, że jest fajna… Może wśród nastolatków. Ale to nieodpowiedzialny lider dla kraju w kryzysie" - skomentował.
Valavuori dodał też, że 37-latka jest niekompetentnym premierem.
Marin: Nie bałam narkotyków
- Tańczyłam, śpiewałam, bawiłam się, robiłam rzeczy legalne - tłumaczyła mediom premier. Jednocześnie nie kryła rozczarowania, że nagrania z prywatnego przyjęcia trafiły do przestrzeni publicznej.
Pojawiły się insynuacje, że rozbawiona Marin mogła podczas imprezy sięgnąć po substancje zabronione. W tle miało paść słowo "mąka", które zdaniem komentatorów mogło wskazywać, że na przyjęciu pojawiła się kokaina. - Nie brałam narkotyków, nie używałam niczego poza alkoholem - zapewniła dodając, że "nie ma nic do ukrycia, ani zatajenia i nie zrobiła nic nielegalnego".
Dopytywana powiedziała, że nie pamięta jaką ilość alkoholu spożyła, ale piła napoje o niskiej jego zawartości. Nie zdradziła też żadnych szczegółów związanych z przyjęciem, poza tym, że odbyło się ono kilka tygodni temu.
Czytaj więcej