Biała Podlaska: Pijany Białorusin w tirze jechał środkiem drogi. Znamy "powód"
Co najmniej 2,5 promila alkoholu w organizmie miał 32-letni obywatel Białorusi, zatrzymany przez policję nieopodal Białej Podlaskiej (woj. lubelskie). Na komendzie tłumaczył się, że planował tylko podjechać na stację paliw. Teraz grozi mu więzienie.
O rajdzie, jaki urządził sobie 32-latek z Białorusi na krajowej "dwójce", policjanci z Białej Podlaskiej dowiedzieli się w niedzielę przed północą. Powiadomił ich świadek, który widział, jak ciężarówka jedzie całą szerokością drogi.
ZOBACZ: Bydgoszcz. Czwarta ofiara wypadku. Zginęła cała rodzina
Mundurowi zatrzymali pojazd w miejscowości Sławacinek Nowy. Gdy sprawdzili trzeźwość kierowcy, okazało się, że ma ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto wyczuli od mężczyzny silną woń alkoholu.
Kierowca z Białorusi twierdził, że chciał tylko podjechać na stację paliw
32-letni Białorusin trafił na komendę, gdzie "tłumaczył", że chciał jedynie podjechać na pobliską stację benzynową. Za jazdę "na podwójnym gazie" grozi mu do dwóch lat więzienia.
ZOBACZ: Lubelskie: Auto uderzyło w dom i spłonęło. Nie żyje kierowca
Lubelscy policjanci przypomnieli, że sąd - bez względu na wysokość kary, jaką otrzymał pijany szofer - nakłada też karne świadczenie, wynoszące nie mniej niż 5 tys. zł, jeśli ktoś kierował pod wpływem alkoholu pierwszy raz. Gdy dochodzi do recydywy, kwota ta wzrasta do co najmniej 10 tys. zł.
Mundurowi podziękowali też informatorowi, który zawiadomił ich o niebezpiecznej jeździe Białorusina w pobliżu Białej Podlaskiej.
Czytaj więcej