Zabójstwo w Warszawie. Areszt dla 48-latka, który miał zabić byłego teścia, a ciału odciąć nogi
Zarzuty zabójstwa i znieważenia zwłok usłyszał 48-latek z warszawskiej Białołęki. Trafił do aresztu, ponieważ prokuratura uważa, że zamordował byłego teścia. Media ustaliły nieoficjalnie, że później odciął nogi ciału ofiary i wyrzucił je do osiedlowego śmietnika.
Ciało 75-latka odkryto w czwartek, w jego mieszkaniu przy ulicy Myśliborskiej na stołecznej Białołęce. Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna miał odcięte nogi. Kończyny odnaleźli policjanci w pobliskiej altanie śmietnikowej.
Jak ustalił Polsat News, mundurowych zawiadomiła żona mężczyzny, ponieważ nie mogła skontaktować się z nim.
ZOBACZ: Jerozolima. Osiem osób rannych po strzelaninie. Policja podejrzewa atak terrorystyczny
- Niewątpliwie doszło do zabójstwa. Funkcjonariusze zatrzymali właściciela mieszkania, w którym znaleziono ciało - przekazała polsatnews.pl kom. Paulina Onyszko z białołęckiej komendy.
Funkcjonariuszka nie potwierdziła informacji, iż zwłoki były pozbawione nóg. - W tym momencie nie możemy mówić o szczegółach tej sprawy - stwierdziła.
Zabójstwo na Białołęce. 48-letni podejrzany trafił do aresztu
RMF FM podawało, że gdy policjanci zjawili się przed mieszkaniem, jego właściciel wszedł na klatkę schodową w ubraniu z brunatnymi plamami i piłą tarczową w ręku.
We wtorek stołeczna policja na Twitterze przekazała, że sąd przychylił się do wniosku prokuratora o areszt dla 48-latka. Jest podejrzany o zabójstwo i znieważenie zwłok swojego byłego teścia. Śledczy z Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ przesłuchali go w sobotę.
ZOBACZ: Tatry Słowackie. Uderzenie pioruna pod Krywaniem. Nie żyje polski turysta
"Za przestępstwa, o popełnienie których mężczyzna jest podejrzany, może mu grozić kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności" - dodali mundurowi.
Czytaj więcej