Włochy. Ochroniarz chwalił się bronią, strzelał w znaki. Pocisk wpadł do pokoju i trafił dziecko
Do niebezpiecznego wypadku z bronią doszło w północnych Włoszech, gdzie ochroniarz, by pochwalić się bronią siostrzeńcom, strzelał do znaków. Pocisk wpadł do mieszkania nieopodal i zranił dwuletniego chłopca. Trwa śledztwo.
Dwuletni chłopiec został przypadkowo trafiony kulą z pistoletu w niewielkim miasteczku Cortefranca niedaleko Brescii w Lombardii w północnych Włoszech nad jeziorem Lago d'Iseo.
Dziecko zostało poważnie poszkodowane - podała we wtorek włoska agencja informacyjna ANSA.
ZOBACZ: Czarnogóra. 34-latek zastrzelił 10 osób z karabinu myśliwskiego. Zginął z rąk cywila
Ustalono, że do wypadku doszło, gdy miejscowy ochroniarz popisywał się zdolnościami strzeleckimi i bronią przed dwoma siostrzeńcami.
Według lokalnych źródeł cytowanych przez włoską agencję ANSA, mężczyzna miał strzelać do znaków drogowych.
Rykoszet ciężko zranił dwuletnie dziecko
Po jednym ze strzałów rykoszet wpadł do mieszkania, w którym znajdował się dwulatek.
Dziecko w ciężkim stanie trafiło do szpitala.
ZOBACZ: USA. Sześciolatek zastrzelił pięcioletnią siostrę. Broń znalazł w sejfie
Śledczy mają sporządzić raport balistyczny, by prześledzić tor lotu pocisku.
Miejscowa policja poinformowała, że strażnik może zostać oskarżony o nieumyślne narażenie na utratę zdrowia lub życia.
Do wypadku doszło w miasteczku Corte Franca.
Czytaj więcej