Salman Rushdie zaatakowany. Po zamachu rośnie sprzedaż "Szatańskich wersetów"
Choć jedna z najbardziej kontrowersyjnych powieści ubiegłego wieku została opublikowana 34 lata temu, w ostatnich dniach ponownie stała się bestsellerem. Powód? Jej autor, Salman Rushdie, w drodze na wykład o wolności artystycznej został zaatakowany przez nożownika. Pisarz przez wiele lat żył w ukryciu przez fatwę, islamską klątwę, którą nałożono na niego po publikacji "Szatańskich wersetów".
"Szatańskie wersety", książka autorstwa Salmana Rushdie'ego zaliczana jest do gatunku "realizmu magicznego", w którym świat rzeczywisty przeplata się z fikcyjnym. Porusza tematy islamu, objawień z perspektywy niewierzącego. Jednym z kluczowych wątków jest także postać fikcyjnego proroka Mahunda, wzorowanego na Mahomecie.
"Szatańskie wersety" znów bestsellerem. To efekt uboczny ataku nożownika
Rushdiemu wielokrotnie grożono śmiercią z powodu powieści. Dzieło wywołało ogromne oburzenie w krajach islamskich, a jego treść uznano za bluźnierczą. Pisarza wówczas oficjalnie obciążono fatmą - islamską klątwą, którą nałożyć może mułła lub inny duchowny za niestosowanie się do prawa koranicznego lub obrazę religii.
ZOBACZ: Wielka Brytania. Zwolennik Państwa Islamskiego somalijskiego pochodzenia skazany za zabójstwo posła
- Informuję dumnych muzułmanów na świecie, że autor książki „Szatańskie wersety” – która jest przeciwko islamowi, Prorokowi i Koranowi – jak i wszyscy, którzy są uwikłani w jej publikowanie i są świadomi jej zawartości, niniejszym są skazani na śmierć - ogłosił rok po publikacji w 1989 r. Ajtollach Ruhollah Chomejni. Choć miejsce ukrycia pisarza przez wiele lat było nieznane, mniej szczęścia mieli tłumacze utworu. Zamordowani zostali m.in. autor przekładu na język japoński i tłumacz na język włoski. Obydwu kilkukrotnie pchnięto nożem.
Choć dziesięć lat po publikacji, w 1998 roku, rząd Iranu ogłosił, że przestaje popierać fatwę, nie została ona jednak nigdy odwołana. Autor "Szatańskich wersetów" mógł więc częściowo wrócić do "normalności", jednak w dalszym ciągu nie czuł się w pełni bezpiecznie.
Atak nożownika. Hadi Matar nie przyznaje się do winy
Rushdie miał w piątek w mieście Chautauqua wygłosić mowę o wolności artystycznej. W drodze na salę wykładową został zaatakowany przez nożownika i kilkukrotnie dźgnięty w szyję. Pisarz natychmiast został przewieziony do szpitala. Jego stan po dwóch dniach znacznie się poprawił.
Ten incydent ma jednak "skutki uboczne". Książka brytyjskiego pisarza znów "trafiła pod strzechy". We francuskim oddziale Amazona w dniu ataku powieść zajmowała 40. miejsce. Dwa dni później stała się bestsellerem. Z kolei w międzynarodowym sklepie Amazowa książka znalazła się na 10. miejscu pod względem sprzedaży. "Szatańskie wersety" znalazły się także na czele listy najlepiej sprzedających się książek w sieci Apple Books.
W sobotę agent pisarza poinformował, że Rushdie został odłączony od respiratora, odzyskał zdolność mówienia, a jego stan się polepszył.
Nożownik - Hadi Matar - zatrzymany napastnik podczas sobotniego przesłuchania przed sądem, nie przyznał się do winy.