Tatry. Turyści rozbili namiot nad Morskim Okiem. Nocleg mógł ich słono kosztować
Para turystów rozbiła namioty nad Morskim Okiem, a dokładnie w miejscu nazywanym Półwyspem Miłości. Tu romantyzm się kończy, a wkracza rzeczywistość. Biwakowanie w Tatrach jest zakazane i słono kosztuje. Grozi za to nawet 1000 złotych mandatu. To niejedyne wykroczenia jakie turyści masowo popełniają w Tatrzańskim Parku Narodowym.
W piątek rano turyści na Morskim Okiem natknęli się na parę, która obok rozbitych na brzegu namiotów zasiadała do śniadania. Turyści zawiadomili służby Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Nocleg w Tatrach droższy niż w hotelu
Nocleg z widokiem na Morskie Oko mógł kosztować biwakowiczów więcej niż pobyt w luksusowym hotelu - bo grozi za to nawet 1000 złotych mandatu.
- To jest kilka przewinień, raz że nocujemy poza miejscem wyznaczonym, przebywamy w porze nocnej w parku - mówi Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
ZOBACZ: Tatry. Zmarł turysta rażony piorunem na Giewoncie
Nie chodzi tu tylko o obowiązujące w TPN zasady, ale o bezpieczeństwo tych, którzy je łamią. Były już przypadki nielegalnego obozowania w Tatrzańskim Parku Narodowym, które - przez nagłe załamanie pogody - miały tragiczny finał.
- Znamy taki przypadek sprzed dwóch lat, gdzie dwóch turystów zginęło, gdy namiot został zdmuchnięty wraz z nimi - powiedział "Wydarzeniom" Grzegorz Lorek ze Straży Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Śniadanie na skale mogło ściągnąć niedźwiedzia
Trzeba wziąć też pod uwagę, że w parku narodowym żyją dzikie zwierzęta. W takim miejscu łatwo o spotkanie, np. z niedźwiedziem.
- Robienie sobie śniadania, gdzie te zapachy się unoszą, to niebezpieczeństwo, że ściągniemy na siebie dzikie zwierzęta - mówi Tomasz Zając.
ZOBACZ: Tatry: Tłumy turystów, oblężone Morskie Oko i Giewont. Beskidy: niewielu przyjezdnych
Patrolująca okolice Morskiego Oka straż parku codziennie spotyka się z przypadkami łamania zakazu wchodzenia do jeziora czy nawet mycia w nim turystycznych naczyń. Komendant straży Narodowego Parku Tatrzańskiego wspomina spotkanie z nudystami z Czech.
- Kąpali się przy innych turystach. To było zachowanie nieobyczajne - mówi Edward Wlazło.
WIDEO - Nielegalny nocleg w namiocie nad Morskim Okiem
Był też nad Morskim Okiem drwal z rosyjskiej tajgi.
- Prawdopodobnie usiłował przepłynąć Morskie Oko, gdy patrol straży parku mu to uniemożliwił. Ale był już dosyć daleko - powiedział komendant Wlazło.
Biwakowiczom znad Morskiego Oka tym razem się upiekło.
ZOBACZ: Tatry. Bóbr z Morskiego Oka nie żyje. Spadł z wysokości
- Po jakimś czasie się zwinęli - wyjaśnił Tomasz Zając.
Turyści oddalili się, zanim na miejsce dotarli strażnicy.
Czytaj więcej