Pomorskie. Plaża w Stegnie. Zabrakło korytarza życia między parawanami, mężczyzna zmarł

Polska
Pomorskie. Plaża w Stegnie. Zabrakło korytarza życia między parawanami, mężczyzna zmarł
Polsat News
Na plaży w Stegnie zmarł mężczyzna.

Parawany nad morzem to coraz większy problem. W sobotę na plaży w Stegnie nad Zatoką Gdańską zmarł mężczyzna, który zasłabł podczas gry w siatkówkę. Służby ratunkowe miały problem z dotarciem na miejsce z powodu licznych parawanów. Turyści niechętnie zabierają swoje rzeczy, by samochody na sygnale mogły przejechać - mówią strażacy-ochotnicy z Jantaru. Służby zgodnie apelują o "korytarze życia".

Ratownikom nie udało się w sobotę uratować mężczyzny, który zasłabł na plaży w Stegnie (woj. pomorskie) w okolicach wejścia nr 66.

 

Mężczyzna miał zemdleć podczas aktywności sportowej. Najprawdopodobniej mógł doznać zawału serca - donosi serwis zulawytv.pl.

WOPR: Dostęp do potrzebującego pomocy był utrudniony

Świadkowie najpierw zaalarmowali ratowników WOPR.

 

- Przybiegła do nas spanikowana osoba, poinformowała nas o zasłabnięciu, omdleniu. Dostaliśmy tylko informację, że człowiek leży na piasku i potrzebuje pomocy - mówi Polsat News ratownik WOPR ze Stegny.

 

- Natychmiast rozpoczęliśmy akcję, ale przez liczbę parawanów dostęp do tej osoby był utrudniony - mówił ratownik.

 

ZOBACZ: Chłopy: Motoparalotnia wylądowała na plaży. Śmigło raniło kobietę

 

Na miejsce przyjechał terenowy samochód z Brzegowej Stacji Ratownictwa w Sztutowie. Jednak ciężarówka także miała problemy, aby przedostać się bliżej poszkodowanego, bo plaża była przegrodzona parawanami, które utrudniały przejazd.

 

W końcu auto dojechało blisko miejsca zdarzenia. Wcześniej dopłynęła tam motorówka SAR. Ratownicy wspólnie prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową plażowicza w parawanie nieopodal boiska do siatkówki.

 

Mężczyzna, mimo reanimacji, zmarł.

 

WIDEO - Ratownicy skarżą się na brak "korytarzy życia" na... plażach

 

Służby apelują o "korytarz życia" na plaży

- Apelujemy do wszystkich, mamy szczyt sezonu, zmierzają do nas tłumy ludzi, setki, tysiące. Na drodze panuje zator. Nie przemieszczają się nawet ludzie, bo stoją w korku. A służby jeżdżą, żeby ratować komuś życie - przypomina sierż. szt. Karolina Figiel, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Gdańskim.

 

- Pamiętajmy, by zapewnić korytarz życia. Jeżeli stoimy w zatorze, zróbmy przejazd, bo czasami liczą się sekundy. Tak samo na plaży - jeżeli stawiamy parawany, to stawiajmy je w ten sposób, by służby ratunkowe miały łatwy dostęp - apeluje policjantka.

 

ZOBACZ: Zachodniopomorskie. Morze wyrzuciło na brzeg ciało mężczyzny zaginionego w Mielnie

 

Na miejscu byli także strażacy z OSP w Jantarze.

 

- Mamy często problem, żeby wjechać na plażę sprzętem specjalistycznym, czy to quadem, czy landrowerem z łodzią motorową. Też jest problem z wyjazdem. Wiadomo, czas gra tutaj dużą rolę. Im szybciej dojedziemy do osoby poszkodowanej tym większe prawdopodobieństwo, że nie stanie się nieszczęście - przyznał w Polsat News Michał Ambroziak, wiceprezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Jantarze.

hlk/pgo / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie