Łódzkie. Motocyklista zderzył się koniem. 30-latek zginął na miejscu
30-letni motocyklista zginął po tym, jak zderzył się koniem. Zwierzę uciekło z zagrody i wbiegło wprost pod nadjeżdżający jednoślad marki Honda. Okoliczności tego wypadku pod nadzorem prokuratora wyjaśniają policjanci z łaskiej komendy powiatowej.
Do niecodziennego wypadku doszło w sobotę po godzinie 17 na drodze gminnej w miejscowości Budy Stryjewskie (woj. łódzkie). Jak informował rzecznik prasowy łódzkiej policji, asp. szt. Radosław Gwis, "30-letni mieszkaniec powiatu łaskiego kierujący motocyklem honda CBR1000 uderzył w konia, który uciekł z zagrody i nagle wbiegł na jezdnię wprost pod motocykl".
Na miejscu lądował śmigłowiec LPR
Gwis dodaje, że motocyklem podróżowały dwie osoby, 30-letni kierowca zginął na miejscu. Jego 20-letnia pasażerka w ciężkim stanie została przetransportowana śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Łodzi.
ZOBACZ: USA. Parasol wbił się w klatkę piersiową kobiety. 63-latka zmarła w szpitalu
- Koń również poniósł śmierć na miejscu - powiedział rzecznik prasowy łódzkiej policji. - Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia, wykonali oględziny i przesłuchali świadków. Okoliczności tego wypadku pod nadzorem prokuratora wyjaśniają policjanci z łaskiej komendy powiatowej - dodał.
"Życie pisze najdziwniejsze scenariusze"
Radosław Gwis zaznaczył, że "kierujący powinni zachować daleko idącą ostrożność. Mniejsza prędkość zawsze daje więcej czasu na reakcję na nieprzewidziane sytuacje na drodze".
ZOBACZ: Egipt: W kościele wybuchł pożar. Wiele ofiar
- A jak widać, życie pisze najdziwniejsze scenariusze - podkreślił.
Czytaj więcej