Warszawa. W mieszkaniu na Białołęce znaleziono ciało. "Niewątpliwie doszło do zabójstwa"
Makabrycznego odkrycia dokonali wczoraj policjanci na warszawskiej Białołęce. W jednym z mieszkań znaleziono ciało 75-latka. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że mężczyzna miał odcięte nogi - kończyny mundurowi mieli znaleźć w jednej z altan śmietnikowych.
Do dramatycznego odkrycia doszło w czwartek na ul. Myśliborskiej w Warszawie. Około godziny 23 policjanci mieli się udać do mieszkania, w którym według posiadanych informacji, mógł znajdować się 75-letni mężczyzna. Polsat News ustalił, że mundurowi zgłoszenie otrzymali od żony mężczyzna, która nie mogła się z nim skontaktować.
Gdy policjanci weszli do mieszkania, znaleźli w nim zwłoki poszukiwanego mężczyzny. Jak mówi z rozmowie z polsatnews.pl kom. Paulina Onyszko "niewątpliwie doszło do zabójstwa".
ZOBACZ: USA. Były policjant skazany na ponad 7 lat więzienia za udział w szturmie na Kapitol
- Funkcjonariusze zatrzymali właściciela mieszkania, w którym znaleziono zwłoki - dodała kom. Onyszko.
Policja nie zdradza szczegółów
Jak podaje RMF, zwłoki miały odcięte nogi, a same kończyny policjanci znaleźli w worku na jednej z altan śmietnikowych. Portal dodaje, że gdy policjanci pojawili się przed drzwiami mieszkania, właściciela nie było w środku. Chwilę później miał on wejść na klatkę schodową w ubraniu z brunatnymi plamami, trzymając w ręku piłę tarczową.
Tych informacji nie udało się jednak oficjalnie potwierdzić. - W tym momencie nie możemy mówić o szczegółach tej sprawy - dodała w rozmowie z polstanews.pl kom. Paulina Onyszko.
Czytaj więcej