Zatrucie Odry. Premier Mateusz Morawiecki: Truciciele nie pozostaną bezkarni
"Ta sprawa jest wyjątkowo skandaliczna" - tak do zatrucia Odry odniósł się w czwartek Mateusz Morawiecki. Szef rządu zapewnił jednocześnie, że "kwestia ta zostanie zbadana, wyjaśniona, a winni surowo ukarani".
Szef rządu Mateusz Morawiecki odniósł się w mediach społecznościowych do katastrofy ekologicznej w Odrze. Sprawę opisał jako "niezwykle skandaliczną".
"Troska o środowisko naturalne i stan polskich zasobów wodnych jest w dobie zmian klimatu niezwykle istotna i zrobimy wszystko, by kwestia ta została odpowiednio zbadana, wyjaśniona, a winni - surowo ukarani" - zapewnił premier.
Morawiecki: Trwają prace nad zabezpieczeniem terenu
Mateusz Morawiecki dodał przy tym, że na jego polecenie "w rejon katastrofy udadzą się dziś wiceminister Grzegorz Witkowski i szef Wód Polskich Przemysław Daca".
ZOBACZ: Odra. Tysiące śniętych ryb w Odrze. Trwają badania wody i poszukiwania źródła problemu
"Ministerstwo Infrastruktury pracuje intensywnie z PGW Wody Polskie nad zabezpieczeniem terenu i mieszkańców przed dalszym wpływem skażenia" - napisał premier.
"Truciciele nie pozostaną bezkarni"
Szef rządu dodał, że rozmawiał na ten temat z ministrem Markiem Gróbarczykiem, a nad sprawą pracują Funkcjonariusze z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
"Polskie rzeki to nasz narodowy skarb i przyszłość, dlatego wszystkie państwowe służby działają w tej sprawie z najwyższą intensywnością" - zapewnił Morawiecki. Podkreślił, że "truciciele nie pozostaną bezkarni".
Odra. Mezytylen wykryty w próbkach
Reporter Polsat News informował, że w próbkach, które już pod koniec lipca pobrali inspektorzy ochrony środowiska wykryto obecność substancji Mezytylen. Jest to silnie toksyczny rozpuszczalnik.
Obecnie, próbki pobrane w tych miejscach nie wykazują obecności Mezytylenu. - Woda jest inna, ma zmienione środowisko, jest bardziej utleniona, ale trudno stwierdzić, czy to ta substancja znajduje się w wodzie - relacjonował reporter Polsat News.
Inspekcja Ochrony Środowiska zaznacza, że substancja mogła się rozpuścić, lub to nie Mezytylen jest winny katastrofy, do której doszło w Odrze.
Wideo: Zatrucie Odry. Premier Mateusz Morawiecki: Truciciele nie pozostaną bezkarni.
Zatrucie Odry. Trwają badania
Od końca lipca w Odrze są znajdowane masowo śnięte ryby. Obecnie pobierane są próbki z województw: śląskiego, opolskiego, dolnośląskiego, lubuskiego i zachodniopomorskiego. Z pierwszych wniosków wynika, że w wodzie jest substancja utleniająca, która powoduje, że stężenie tlenu odbiega od typowej zawartości tego gazu w roztworze w czasie lata.
ZOBACZ: Odra. Śnięte ryby w rzece. Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska próbują ustalić przyczynę
Reporter Polsat News był niedaleko śluzy i elektrowni wodnej na Odrze w Lipkach na granicy województw opolskiego i dolnośląskiego. Korespondent ustalił, że w sumie z rzeki wyciągnięto dotąd kilka ton martwych ryb.
Nie tylko ryby. Reporter Polsat News: Martwe ptaki w rzece
Jednak w okolicach jazu w Lipkach ekipa Polsat News zaobserwowała w korycie rzeki martwe ptactwo wodne. Samych martwych ryb jest już mniej, lecz z brzegu widać m.in martwe mewy. Reporter przypomniał także, że znaleziono m.in. martwego bobra.
Problem najsilniej występuje w województwach dolnośląskim i lubuskim. Codziennie do Centralnego Centrum Badawczego trafiają próbki z Odry - poinformowała w czwartek Magda Gosk, zastępca Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.
- Wyniki w tej chwili potwierdzają podwyższenie pewnych parametrów fizyko-chemicznych wody takich jak natlenienie, pH czy przewodność - mówiła na konferencji prasowej.
Czytaj więcej