Kosiniak-Kamysz o działaniach Morawieckiego: Zdrada albo głupota
Władysław Kosiniak-Kamysz chce szybszych prac Sejmu nad dodatkiem energetycznym. Parlament według obecnego harmonogramu mógłby zająć się tą sprawą w połowie września. W programie "Gość Wydarzeń" lider ludowców mówił także pieniądzach z Krajowego Planu Odbudowy. Krytycznie ocenił działania premiera Mateusza Morawieckiego. - To zdrada albo głupota - podkreślił.
Władysław Kosiniak-Kamysz opowiedział Bogdanowi Rymanowskiemu o swoich wakacjach. - Krótki urlop, ale wspomnienie na trwałe w postaci zarostu dłuższego zostało - mówił szef ludowców. Dziennikarz zapytał czy brodę polityk zgoli, kiedy PSL zwycięży w wyborach.
- To jest bardzo dobry pomysł - odparł Kosiniak-Kamysz. - Pójdę za tym śladem i to doda szczęścia w osiągnięciu tego celu, mam nadzieję - stwierdził.
Katastrofa ekologiczna w Odrze
- To jest niewątpliwe katastrofa ekologiczna. Sytuacja jest dramatyczna, myślę, że to jedno z największych skażeń w historii Rzeczpospolitej. Pytania są do prokuratury czy podjęła już działania śledcze, co się stało, że żadna z państwowych instytucji (...) nie zareagowała? Dlaczego doniesienia z lipca zostały pominięte? - pytał Kosiniak-Kamysz, mówiąc o skażeniu w Odrze.
ZOBACZ: Śnięte ryby, skażona Odra. Wiceminister: Duże przedsiębiorstwa wrzucają nielegalnie ścieki do Odry
Według wiceministra klimatu i środowiska Jacka Ozdoby służby pracują od kilku dni. - Ale od kilku dni, a nie kilku tygodni. Posługuję się tymi doniesieniami, które są publiczne (...), że pod koniec lipca te sygnały, alarmy już były zgłaszane. Wtedy nie widziałem wystąpień pana ministra, jednego czy drugiego, a jest ich tylu, że na każdy dzień mógłby występować inny w tej sprawie - komentował szef PSL.
Dodatek energetyczny. Kosiniak-Kamysz chce szybszych prac
Bogdan Rymanowski zapytał także o wsparcie dla osób, które zmagają się wysokimi cenami energii. Rząd zapowiedział pomoc dla tych, którzy ogrzewają domy innymi źródłami energii niż węgiel, ale do tego potrzebne są odpowiednie rozwiązania prawne. Sejm według harmonogramu prac ma się zebrać w połowie września.
WIDEO: Władysław Kosiniak-Kamysz w programie "Gość Wydarzeń"
Władysław Kosiniak-Kamysz uważa, że posiedzenie powinno odbyć się wcześniej. - Sytuacja w różnych grupach społecznych jest bardzo niebezpieczna. Rachunki przychodzą teraz. Sejm powinien się zebrać, marszałek może zarządzić Sejm zdalny, więc żebyśmy jak najszybciej głosować nad dodatkiem energetycznym - powiedział.
Rządzący tłumaczą się, że ustawa o dodatku energetycznym jest skomplikowana. - Ale to zmieniają retorykę. Na początku swoich rządów byli zdolni w ciągu 24 godzin przeprowadzać reformę wymiaru sprawiedliwości. Jak to się skończyło, dobrze wiemy. Teraz są fanami konsultacji społecznych, których nigdy wcześniej nie przeprowadzali. Jeśli trzeba pomóc, my jesteśmy gotowi do pomocy. Pracujemy nad ustawą - zapewniał polityk. Jego zdaniem Koalicja Polska wie jak walczyć z inflacją i drożyzną. Propozycja PSL ma być gotowa 22 sierpnia i ma dotyczyć pomocy dla przedsiębiorstw zmagających się z wysokimi cenami energii.
Zmiana ordynacji wyborczej
"Ważny polityk" PiS miał powiedzieć w rozmowie z "DGP" o pomyśle zmiany ordynacji wyborczej i zwiększeniu liczby okręgów z 41 do 100. - Zasady gry są dzisiaj określone i nie należy ich zmieniać - komentuje Kosiniak-Kamysz. - Kto będzie próbował majstrować przy ordynacji, to znaczy, że się boi wyniku wyborczego i myślę, że to się mu odbije czkawką - uważa szef ludowców.
- Głęboko wierzę, że pan prezydent tak jak nie zgodził się na zmianę ordynacji do europarlamentu, gdzie zostałaby ograniczona możliwość startu średnich ugrupowań, średniej wielkości (...), nie zgodzi się na zmianę również teraz i to jest gwarancja, że odbędziemy wybory w normalny sposób i w normalnym trybie - dodał.
ZOBACZ: Wybory samorządowe. PiS ma złożyć projekt dotyczący przeniesienia terminu
Politycy PiS mówią też o konieczności przesunięcia terminu wyborów samorządowych w 2023 roku, tak by nie odbywały się w tym samym czasie co wybory parlamentarne. Ich zdaniem miałoby to negatywne skutki. - Ale to jest wiadome od momentu, kiedy wydłużyli kadencję samorządów do pięciu lat. Gdyby tego nie zrobili, to w tym roku mielibyśmy wybory samorządowe. Oni nam to zafundowali i dzisiaj mówią, że nie są w stanie w jednym czasie przeprowadzić wyborów? - pytał lider PSL.
- To pokazuje słabość rządzących dziś w Polsce, że nie są w stanie przewidywać przyszłości. Nie są w stanie przygotowywać państwa na kryzysy, na drożyznę, ale też nie są w stanie przygotowywać państwa na rzeczy bardzo przewidywalne, bo od kilku lat wiemy dobrze, że te wybory będą w jednym czasie. To jest pokazanie ich niekompetencji - dodał.
PSL w koalicji z PiS?
Rymanowski zapytał również o ew. koalicję Prawa i Sprawiedliwości i Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Koalicji nie będzie, bo nie można wchodzić w koalicję z kimś, kto chce cię zniszczyć - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Po raz kolejny prezes PSL podkreślił, że chce dwóch bloków na opozycji, które staną do walki wyborczej z PiS-em.
Pieniądze z KPO. Kosiniak-Kamysz krytykuje Morawieckiego
Zdaniem lidera PSL za to, że Komisja Europejska wciąż nie zgodziła się przekazać Polsce środków z Krajowego Planu Odbudowy, odpowiada rząd. Instytucje unijne krytykują system dyscyplinarny w polskim sądownictwie.
ZOBACZ: Premier Morawiecki: Środki unijne z KPO zostaną przekazane na przełomie roku
- Premier Morawiecki zgodził się na zasadę środki za praworządność. Zgodził się na wspólne zadłużanie Europy. Zrobił największy krok w historii do federalizacji Unii Europejskiej. Oszukiwał partnerów w Unii, oszukiwał kolegów w rządzie. Oszukiwał przede wszystkim nas Polaków. Po prostu wprowadzał w błąd i mataczył - ocenił Kosiniak-Kamysz.
- Za brak środków nie odpowiada Bruksela, nie odpowiada opozycja i formacje demokratyczne, tylko odpowiada partia rządząca. Za niechęć do przestrzegania zasad, na które się sami zgodzi. Powiem więcej. Część z tych zasad, czyli wspólne zadłużanie i formuły kredytowania, przecież wymyślał sam premier Morawiecki. No na litość boską, on jest za to odpowiedzialny i on nie chce tych środków dzisiaj. To jest zdrada albo głupota - stwierdził prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Wcześniejsze odcinki programu "Gość Wydarzeń" możesz zobaczyć tutaj.
Czytaj więcej