Wielka Brytania. Archie Battersbee zmarł po odłączeniu aparatury podtrzymującej życie
12-letni Archie Battersbee zmarł w sobotę, po odłączeniu od aparatury podtrzymującej życie. Archie był nieprzytomny od 7 kwietnia. - Taki piękny mały chłopiec i walczył do samego końca - powiedziała Hollie Dance, matka chłopca.
W środę wieczorem Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu odrzucił wniosek rodziców 12-letniego Archiego Battersbee, o odroczenie odłączenia chłopca od aparatury podtrzymującej życie. Wcześniej taką decyzję podjęły brytyjskie sądy, a wyrok trybunału kończy drogę sądową.
Matka chłopca przekazała, że zmarł o godzinie 12:15 w sobotę. - Zabrano mu leki o 10 rano, jego stan pozostał stabilny jeszcze przez dwie godziny, do momentu, kiedy lekarze usunęli aparaturę - powiedziała Ella Rose Carter, narzeczona najstarszego brata Archiego, przemawiająca w imieniu rodziny.
- Mamy nadzieję, że żadna rodzina nie będzie musiała przechodzić przez to, przez co my przeszliśmy. To barbarzyńskie - dodała.
Sędziowie powoływali się na lekarzy
Sędziowie, powołując się na przeprowadzone badania, wskazujące nieodwracalne uszkodzenie pnia mózgu uznali, iż w najlepszym interesie chłopca było zakończenie podtrzymywania go przy życiu.
ZOBACZ: Wielka Brytania: Rodzice Archiego nadal walczą o syna. Złożyli odwołanie do Sądu Najwyższego
Archie był nieprzytomny od 7 kwietnia. Tego dnia w domu znalazła go matka. Kobieta podejrzewała, że chłopiec brał udział w wyzwaniu w mediach społecznościowych, polegającym na jak najdłuższym odcięciu dopływu krwi do mózgu.
Czytaj więcej