Kryzys węglowy. Dr Piekarz: Improwizujemy jako państwo. Zima będzie ciężka
W Sejmie trwają prace nad dodatkiem węglowym. Z zapowiedzi minister Anny Moskwy wynika, że rząd przygotował rozwiązania dla wszystkich potrzebujących w nadchodzącym sezonie grzewczym. Swoje poprawki zgłosił również Senat, które proponuje 3 tys. zł dla każdego gospodarstwa, na wszystkie źródła grzewcze, bez progu dochodowego. Zdaniem dr Dawida Piekarza, pomysł ten jest "dość populistyczny".
Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że w nadchodzącym sezonie grzewczym Polakom nie zabraknie węgla. Posłowie pracują aktualnie nad dodatkiem węglowym dzięki któremu, mieszkańcy naszego kraju mają uzyskać łatwiejszy dostęp do surowca.
Doktor Dawid Piekarz, wiceprezes Instytutu Staszica w rozmowie z Polsat News przyznaje, że nasi rodacy nie powinni kreślić czarnych scenariuszy w związku z możliwym brakiem węgla. Ekspert ostrzega jednocześnie przed wygórowanym optymizmem.
- Nie możemy popadać w przesadny optymizm, z drugiej strony nie możemy panikować mówiąc, że tego węgla nie ma. Nie możemy patrzyć na to na takiej zasadzie, że 1 listopada na jakimś ogromnym placu, ma leżeć te 4,5 mln ton, którego nam brakuje leżeć. Tak naprawdę potrzebujemy, aby ten węgiel spływał do nas systematycznie - mniej więcej do końca zimy, a to oznacza, że przy wykorzystaniu polskich portów, ale też portów bałtyckich, a wiec litewskich, łotewskich i niemieckich, jesteśmy w stanie to logistycznie zrobić - mówi w programie "W rytmie dnia" dr Dawid Piekarz.
"Ta zima będzie ciężka"
Wiceprezes Instytutu Staszica podkreśla, że plan wsparcia dla osób, które zostaną dotknięte ubóstwem energetycznym będzie niezwykle istotny.
ZOBACZ: Bartłomiej Derski: Dodatek węglowy nie powinien trafić do wszystkich
- Oczywiście możemy się zastanawiać, czy ten plan nie jest zbyt luźny, czy to nie jest faktycznie tak, że należałoby w tym przypadku zastosować zawężone kryteria, a nie rozdawać pieniądze każdemu, kto po nie wystąpi. Pamiętajmy jednak, że działamy tu pod presją czasu. Ta zima będzie ciężka, nie dlatego, że my zrobiliśmy coś źle. Ona będzie ciężka z powodu warunków globalnych, wojennych - a więc warunków, których jeszcze rok temu nikt się nie spodziewał. Trochę improwizujemy jako państwo, jako społeczeństwo, ale jak na razie wygląda na to, że ta improwizacja jest jakimś rozwiązaniem i prowadzi nas w sensownym kierunku - mówi dr Dawid Piekarz.
Senat: 3 tys. zł na wszystkie źródła grzewcze, bez progu dochodowego
Gość programu "W rytmie dnia" odniósł się także do propozycji 3 tysięcy złotych na wszystkie źródła grzewcze bez progu dochodowego, zaproponowanej przez Senat.
- Mamy dwa problemy. Pierwszy z nich dotyczy tego, że pierwotny pomysł, który zakładał dofinansowywanie tylko i wyłącznie osób palących węglem, był z jednej strony niesprawiedliwy. (...) Z drugiej strony poprawka Senatu jest dość populistyczna. Pamiętajmy, że kwestia drożejących surowców energetycznych nie jest obecnie naszym jedynym kłopotem. Głównym problemem jest inflacja, dlatego każdy pieniądz, który jest dodatkowo wpuszczany do gospodarki powinien być doglądany - zaznacza wiceprezes Instytutu Staszica.
Według wyliczeń Polskiego Alarmu Smogowego, dofinansowanie każdego gospodarstwa domowego w Polsce kwotą 3 tysięcy złotych, wiązałoby się z wydatkiem rzędu 40 miliardów złotych.
Anna Moskwa: przygotowaliśmy rozwiązanie dla wszystkich, którzy potrzebują wsparcia
Minister Środowiska i Klimatu Anna Moskwa zapewniła podczas piątkowego posiedzenia sejmu, że rząd przygotował kompleksowe rozwiązanie dla wszystkich potrzebujących odbiorców ciepła w kraju. Szefowa resortu mówiła m.in. o dopłatach dla ogrzewających się pelletem, drewnem, olejem opałowym, czy gazem.
Anna Moskwa dodała, że wszyscy odbiorcy, którzy nie są objęci taryfą, a więc ci, którzy są ogrzewani przez małe ciepłownie lub sami zaopatrują się w surowce, będą mogli skorzystać ze wsparcia na poziomie gminy, które będzie "adekwatne do wzrostu cen".
Minister poinformowała, że nietaryfowani odbiorcy ciepła systemowego otrzymają maksymalnie do 3,9 tys. zł wsparcia. Używający pelletu otrzymają z kolei 3 tys. zł, drewna kawałkowego - 1 tys. zł, oleju opałowego - 2 tys. zł, a LPG - 500 zł.
Czytaj więcej