Dopłaty do ogrzewania. Poseł Solidarnej Polski złożył deklarację
Sejm przyjął ustawę o dodatku węglowym. Rząd przedstawił też rozwiązania pomocowe dla osób ogrzewających domy innym paliwem. - Jeżeli dodatek grzewczy będzie mnie obejmował nie skorzystam z niego - zadeklarował w Debacie Dnia w Polsat News poseł Solidarnej Polski Mariusz Gosek.
W piątek Sejm zdecydował, że gospodarstwom domowym, wykorzystującym do ogrzewania węgiel, będzie przysługiwał dodatek w wysokości 3 tys. zł.
Tego samego dnia minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że przygotowane zostało również kompleksowe wsparcie dla odbiorców ciepła. Dofinansowanie trafi do osób, które nie tylko ogrzewają węglem, ale i dla tych, którzy używają m.in. drewna, pelletu i oleju opałowego.
ZOBACZ: Dopłaty do ogrzewania. Urząd Regulacji Energetyki ma blokować podwyżki cen ciepła
Jak dodała wsparcie obejmie ok. 6,6 mln gospodarstw i będzie kosztować 9 mld zł. Jednorazowe wsparcie wyniesie - 3,9 tys. zł dla nietaryfowanych odbiorców ciepła systemowego, 3 tys. zł - dla osób, które korzystają z pelletu, 1 tys. zł - drewna kawałkowego, 2 tys. zł - oleju opałowego i 500 zł dla użytkowników LPG. Wypłaty będą realizowane przez gminy.
Deklaracja posła Solidarnej Polski
O sprawie dyskutowali goście Debaty Dnia w Polsat News. Polityk koalicji rządzącej zapowiedział, że nie skorzysta z dodatku.
- Znam takie osoby i nie jest to tajemnica, że Zbigniew Ziobro swoje pieniądze z programu 500 plus przekazuje na inne dzieci. Jeśli chodzi o dopłaty do ogrzewania to nie ma problemu, żeby zwyczajnie z tego programu nie korzystać. Jeżeli kogoś stać to można nie skorzystać z tych dopłat grzewczych - ja nie będę z niego korzystał - zadeklarował poseł Solidarnej Polski Mariusz Gosek.
ZOBACZ: Kazimierz Smoliński: Jestem przekonany, że cena węgla spadnie
Dopytywany przez prowadzącą program Agnieszkę Gozdyrę, czy obejmuje go ten dodatek, stwierdził, że "obecnie nie". - Ale w przyszłości, przy znowelizowanej ustawie, gdyby mnie objął, to deklaruję, że nie będę korzystał z tego dodatku - powtórzył polityk.
WIDEO: Zobacz fragment programu "Debata Dnia" w Polsat News
"Nie miały ratować ludzi tylko sondaże"
- Apele tego typu wydają się niepoważne w ustach tych, którzy to prawo tworzą. Bo tworzymy to prawo, żeby ono później było wykonywane i wykorzystywane - stwierdził z kolei Janusz Cichoń z Platformy Obywatelskiej.
- Tutaj nie chodzi o honor tylko o kwestie braku zapobiegliwości rządu w tworzeniu prawa. Przypominam, że to rozwiązanie, które dzisiaj zaproponowała pani minister Moskwa, to jest już trzecie rozwiązanie proponowane przez rząd - powiedział natomiast Dariusz Klimczak z PSL, Koalicja Polska.
ZOBACZ: Legionowo: Wysokie koszty ogrzewania przytłaczają lokatorów
- Wykluczanie czy napuszczanie jednych grup na drugie jest tym co od jakiegoś czasu robi władza. Stawiam tezę, że ten program czy te propozycje, nie miały ratować ludzi, tylko miały ratować sondaże - ocenił Michał Wypij z Porozumienia.
- Tak daleko irracjonalna wypowiedź, no aż się nie spodziewałem. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że węglem opalają rożne grupy w zakresie gradacji społecznej, bogaci i osoby mniej zamożne - odpowiedział mu Mariusz Gosek.
Czytaj więcej