Artur Soboń w programie "Gość Wydarzeń": Reakcja na omijanie zakazu handlu powinna być odstraszająca
- Ta sieć, której nazwy nie wymieniamy popełniłaby duży błąd, stosując tak bezczelne łamanie prawa - powiedział wiceminister finansów Artur Soboń w "Gościu Wydarzeń". Odniósł się w ten sposób do doniesień, z których wynika, że popularna sieć sklepów chce otworzyć swoje sklepy w niedziele niehandlowe.
- Są przesłanki i doniesienia, że nie dojdzie jednak do takiego pomysłu i do takiego testowania państwa polskiego. Jeśli dojdzie, to źle się skończy dla tych, którzy będą próbowali to robić - skomentował Artur Soboń. Dodał, że pomimo zapowiedzi, ma nadzieję, że sklepy nie będą omijały zakazu handlu w niedzielę.
ZOBACZ: Artur Soboń o decyzji ministerstwa: Ulgi podatkowe w niezmienionym kształcie
Wiceminister ocenił, że "na pewno nie potwierdziło się" to, że zakaz handlu w niedzielę wyhamuje handel wewnętrzny. - Handel niedzielny w żadnym razie nie zmienił skali konsumpcji. Natomiast pozwala na to, żeby ci którzy powinni godnie wypoczywać w niedzielę, mieli taką możliwość. Tak jak pozostali. To jest absolutnie standardem europejskim - powiedział.
"Realizujemy politykę państwa z różnych środków"
Wiceminister finansów odniósł się też do pytania o wykorzystywanie środków z funduszu covidowego na węgiel.
- Jeśli mówimy o tych dokładnie środkach, to są w skali 9,5 mld zł, pieniądze z zysku NBP. Ale rzeczywiście, z różnych instrumentów, na przykład z funduszu solidarnościowego, wydajemy na 14. emeryturę. Z różnych okołobudżetowych instrumentów realizujemy politykę państwa. Nie od wczoraj i nie od czasu covidu - zauważył Soboń.
WIDEO: Artur Soboń w "Gościu Wydarzeń"
- Jeżeli spojrzymy na całość wydatków publicznych i na wykonanie roku 2021, to relacja PKB do deficytu to 1,9 pkt proc., w UE to 4,7 pkt, a w strefie euro jest to 5,1 pkt. Nasz deficyt w stosunku do naszego wzrostu gospodarczego jest dużo poniżej naszych oczekiwań. Jesteśmy jednym z najmniej zadłużonych państw europejskich - dodał wiceminister. Zapowiedział w ten sposób, że Polsce nie grozi dziura budżetowa.
Powiedział też, że rządzący "nie żałują pieniędzy, tam gdzie potrzebna jest interwencja państwa". - Stosujemy dodatki osłonowe, czy dopłaty do węgla. Pomagamy Polakom poprzez tarczę inflacyjną, obniżanie podatków. Fundusz wsparcia kredytobiorców, wakacje kredytowe. Najsłabszych chronimy przed inflacją - ocenił Artur Soboń.
"Ceną walki z inflacją nie mogą być koszty społeczne"
Wiceminister finansów zapowiedział, że władza nie zrezygnuje także z programów społecznościowych.
ZOBACZ: Bezrobocie w Polsce. Marlena Maląg ujawniła lipcowe dane
- Prowadzimy ostrożną politykę fiskalną, bo czasy są trudne. Mamy bardzo wysoką inflację, szoki podażowe, wojnę, COVID-19. Sytuację, która powoduje wzrost cen, albo brak niektórych produktów w sklepach, więc planujemy nasze wydatki ostrożnie, inaczej niż robiliśmy to kilka lat temu. Ale z żadnych programów społecznościowych nie rezygnujemy - powiedział.
- Uważamy, że ceną walki z inflacją, nie mogą być koszty społeczne, te które ponoszą najsłabsi - dodał. - To nie jest tak, że my dziś nie mamy żadnych ograniczeń budżetowych - wyjaśnił Soboń spytany o brak waloryzacji programu "500+".
Dotychczasowe programy można zobaczyć tutaj.
Czytaj więcej