Ołeniwka. Rosja chce sfabrykować dowody na ukraiński atak
Według Associated Press amerykański wywiad wojskowy ustalił, że Rosjanie będą próbowali sfabrykować dowody na ukraiński atak w Ołeniwce. 29 lipca zginęło tam 53 ukraińskich jeńców wojennych - więźniów obozu filtracyjnego.
Jak przekazał Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, analiza zdjęć satelitarnych pozwala stwierdzić, że w obozie został zniszczony jeden budynek i to nie w wyniku ostrzału, a eksplozji termobarycznej wewnątrz obiektu. To nie był ostrzał, tylko zamach terrorystyczny - stwierdził Podolak i winą za śmierć ukraińskich żołnierzy obarczył okupantów.
Rosjanie utrzymują, że ataku dokonali Ukraińcy przy wykorzystaniu systemu artylerii rakietowej HIMARS. Wywiad atakowanego państwa zdementował te tezy i poinformował, że ma dowody na zmowę separatystów z Donieckiej Republiki Ludowej (pod kontrolą których jest Ołeniwka - red.) i służb, w tym FSB, której celem było wysadzenie budynku z jeńcami.
Ustalenia amerykańskiego wywiadu
Associated Press powołuje się na urzędnika amerykańskiego wywiadu, który zgodził się na wypowiedź pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie został upoważniony do publicznych wypowiedzi. Z jego informacji wynika, że Rosjanie zbierają pozostałości po rakietach HIMARS, którymi ukraińskie wojsko atakowało wroga i chcą je podrzucić w okolicach zniszczonego budynku w Ołeniwce.
ZOBACZ: Ukraina. Polski ochotnik w Legionie Międzynarodowym: Jestem dla wolności, muszę tu być
Celem Rosjan jest sfabrykowanie dowodów na ukraiński atak, a następnie zaproszenie w to miejsce dziennikarzy i organów międzynarodowych.
W środę sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres przekazał, że na wniosek zarówno Ukrainy, jak i Rosji Organizacja Narodów Zjednoczonych powoła zespół, który zbada okoliczności śmierci ukraińskich jeńców.
Czytaj więcej