Fundacja Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka przegrała w sądzie z 16-letnim Maciejem Rauhutem

Polska
Fundacja Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka przegrała w sądzie z 16-letnim Maciejem Rauhutem
Piotr Drabik/Wikipedia.Commons

Ojciec Tadeusz Rydzyk przegrał proces z 16-letnim Maciejem Rahutem, który domaga się od duchownego udostępnienia informacji publicznej dotyczącej Lux Veritatis. - Chodziło mi o to, by pokazać ludziom, że każdy, nawet dziecko, może sprawdzić, na co idą państwowe pieniądze – powiedział chłopak cytowany przez Noizz.pl.

Według informacji do jakich dotarł portal Noizz.pl, nastolatek chciał dowiedzieć się jakie instytucje i w jaki sposób przekazywały pieniądze fundacji o. Rydzyka. 

 

Rok temu Rauhuta wysłał maila do fundacji z prośbą o udostępnienie informacji publicznej. Chciał otrzymać listę wpłat z państwowych instytucji i spółek, które od 2016 roku trafiały na konto organizacji o. Rydzyka.

 

- Otrzymałem odpowiedź, ale niekompletną, jedynie wyrywki. Dlatego razem z moim prawnikiem wysłaliśmy ponaglenia do odesłania reszty dokumentów. Otrzymaliśmy odpowiedź, że reszta z nich nie jest ważna i według nich nie kwalifikuje się jako informacja publiczna, bo "nie jest to informacja użyteczna dla społeczeństwa" - powiedział 16-latek. 

Fundacja musi udzielić informacji 

Z relacji Rauhuta w mediach społecznościowych wynika, że wojewódzki sąd administracyjny nakazał Lux Veritatis udostępnienie danych. Poza tym fundacja musi też pokryć koszty postępowania. 

 

Nastolatek do walki o dostęp do informacji zachęcił wygrany w marcu proces przez Watchdog Polska. Wtedy to Lidia Kochanowicz-Mańk będąca członkiem zarządu Lux Veritatis została skazana na trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Wyrok dotyczył nie udostępnienia przez fundację danych, pomimo ciążącego na niej obowiązku.

 

ZOBACZ: Ojciec Rydzyk: skazanie dyrektor Fundacji Lux Veritatis to sprawa polityczna

 

Portal przypomniał, że Rauhut zyskał popularność w 2020 roku po tym, jak w jego domu pojawiła się policja. Śledczy mieli uznać, że chłopak mógł być organizatorem spaceru-protestu Strajku Kobiet. Wszystko przez udostępnienie na Facebooku informacji o wydarzeniu. W obronę chłopaka zaangażowali się wtedy politycy opozycji i ówczesny RPO Adam Bodnar. 

ap/wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie