Bałtyk. Turyści "rezerwują" miejsce na plaży parawanami
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia absurdów na polskich plażach. Dyskusję na Twitterze wywołało "rezerwowanie" plaży parawanami. Uwagę internautów przykuły też przedmioty znajdujące wewnątrz plażowych osłon. W jednej z nich pojawił się dywan ze skóry dzika.
"To wszystko jest puste" - napisał jeden z użytkowników Twittera i opublikował zdjęcie plaży w Chłopach nieopodal Mielna, na którym turyści pozostawili swoje parawany. Fotografia miała zostać wykonana około ósmej rano.
Niektórzy w ten sposób chcą "zarezerwować" miejsce blisko morza. By to zrobić, parawany umieszczają na plaży wcześnie rano, a następnie zostawiają je puste.
Fala komentarzy w internecie
Wpis wywołał falę komentarzy. "Chory kraj, chorzy ludzie. Od lat w wakacje uciekam za granicę. Szukam spokoju a nie walki o miejsce na ręczniki na plaży" - napisał jeden z internautów.
"Powinna przechodzić straż miejska i jak nie ma nikogo to zwijać jako porzucone, układać przy śmietnikach" - dodał kolejny.
Inne użytkowniczka Twittera stwierdziła z przekąsem, że "To są domy...zrozum to w końcu!!! Dożywotnia dzierżawa Grażynki i Januszka". Następny odpisał, że "może po prostu poszli na obiad i zaraz wrócą. Nie ma co się czepiać".
Większość pojawiających się komentarzy to krytyczna ocena ustawiania parawanów. Wielki słownik języka polskiego definiuje popularny "parawaning" jako "ustawianie parawanów na publicznej plaży, głównie w celu osłonięcia miejsca wypoczynku przed wiatrem i zapewnienia sobie prywatności". Najczęściej jest to sformułowanie nacechowane negatywnie.
To jednak nie wszystko. Oprócz fotografii dziesiątek parawanów w sieci pojawiły się zdjęcia ich wyposażenia. W Łebie na plażę ktoś postanowił przynieść skórę dzika. Swój parawan wyposażył też w czaszkę z rogami.
Czytaj więcej