"Data nie była przypadkowa". Wiceszef MSZ o ataku rakietowym blisko polskiej granicy
Rosjanie przeprowadzili we wtorek atak rakietowy w pobliżu polskiej granicy. Według wiceszefa MSZ Pawła Jabłońskiego data przeprowadzenia ataku "nie była przypadkowa". Przypomniał, że tego samego dnia z wizytą w Ukrainie przebywał szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau.
Rosyjskie wojska przeprowadziły we wtorek atak rakietowy na powiat czerwonogrodzki w Ukrainie. Region leży kilkanaście kilometrów od granicy z Polską.
- Rosjanie wystrzelili ze strony Morza Czarnego serię rakiet w kierunku terytorium Ukrainy. Z informacji przekazywanych przez stronę ukraińską wynika, że większość z tych rakiet udało się strącić - przekazał wiceszef polskiego MSZ.
Rakieta spadła 15 km od granicy
- Jedna z nich spadła ok. 15 km od polskiej granicy. Myślę, że data tego ataku nie była przypadkowa - dodał.
Według niego "Rosjanie często usiłują w ten sposób demonstrować swoją siłę". - Tym razem zrobili to w trakcie wizyty polskiego ministra spraw zagranicznych, ministra państwa, które jest najważniejszym sojusznikiem Ukrainy także w zakresie mobilizowania społeczności międzynarodowej - podkreślił.
ZOBACZ: Schroeder o "dobrej wiadomości" po spotkaniu z Putinem. Zdradził, czego oczekuje
- Tego rodzaju atak bezpośrednio przy polskiej granicy prawdopodobnie miał też pokazać, że Rosjanie są w stanie na to zareagować - ocenił.
- Unikałbym jednak takiego stwierdzenia, że był to znak ostrzegawczy dla Polski i że powinniśmy uważać, żeby nie prowokować Rosji - stwierdził.
WIDEO: Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński o ataku w pobliżu polskiej granicy
"Rosję prowokuje słabość"
- Jedyną rzeczą, która prowokuje Rosję do agresji, jest słabość. Bardzo często dochodzi do takich sytuacji, że Rosjanie atakują miejsca, gdzie przybywa ludność cywilna. Putin nie liczy się z niczym. Jest gotowy zabijać ludzi na masową skalę - powiedział.
- Potępiamy agresję rosyjską i wszelkie tego typu działania. Jest to naruszenie prawa międzynarodowego - dodał.
ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Wzruszające spotkanie córki z tatą wracającym z frontu
- Zdajemy sobie sprawę, że takich prowokacji rosyjskich będzie jeszcze dużo. Rosja jest skazana na prowadzenie tego rodzaju ataków również przez to, że jej zasoby w zakresie nowoczesnej, precyzyjnej broni są już na wyczerpaniu - ocenił.
- W Ukrainie nie ma w tej chwili miejsca wolnego od ryzyka ataku. Polska będzie dalej wspierać Ukrainę, bo tylko w ten sposób możemy sprawić, że Ukraina wygra tę wojnę - podkreślił.
Czytaj więcej