Waszyngton: Pracownik rosyjskiej ambasady kopnął słoneczniki od dzieci z Ukrainy
Relację ze zdarzenia opublikowała na Facebooku ambasadorka Ukrainy w Waszyngtonie, Oksana Markarowa. Wrzucone przez nią zdjęcia dokumentują skandaliczne zachowanie pracownika rosyjskiej ambasady, który kopnął leżące przed wjazdem do budynku słoneczniki. Kwiaty kilka minut wcześniej przyniosły w to miejsce dwie ukraińskie dziewczynki.
Słonecznik jest znany jako narodowy kwiat Ukrainy, stąd częste wykorzystywanie tego symbolu w pokojowych protestach przeciwko rosyjskiej agresji na ten kraj. Miesiąc temu grupa mieszkańców Waszyngtonu posadziła przed ambasadą Rosji w USA młode rośliny, ale gdy tylko słoneczniki urosły, ktoś wyrwał je z ziemi i rzucił na chodnik.
ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Wzruszające spotkanie córki z tatą wracającym z frontu
Aktywistów to jednak nie zraziło i postanowili, że posadzą kwiaty ponownie. W ostatni weekend doszło jednak do incydentu, który zszokował protestujących zgromadzonych przez terenem placówki. Gdy w spontanicznym odruchu dwie ubrane w kolory ukraińskiej flagi dziewczynki położyły na podjeździe do ambasady słoneczniki, stało się coś nieoczekiwanego.
Po kilku minutach nadjechał samochód z tablicą dyplomatyczną. Wysiadł z niego mężczyzna, który kopnął kwiaty na drogę i wrócił do auta. Całe zdarzenie zostało nagrane przez świadków.
Chwilę później na zamieszczonych w sieci zdjęciach widać, jak mężczyzna rozmawiał z agentem tajnych służb stacjonującym przy bramie posesji.
Incydent w Waszyngtonie. Reakcja ambasador Ukrainy
Do incydentu odniosła się ambasadorka Ukrainy w USA. "Wrogów bardzo irytuje każdy symbol, który przypomina światu o naszej walce, godności i zwycięstwie, a także o niekończącym się złu, jakie Rosjanie na co dzień wyrządzają naszemu narodowi. Dyplomaci kraju-agresora zachowują się równie podle i nikczemnie jak wszyscy najeźdźcy, chwaląc się niegodnymi czynami, usprawiedliwiając morderców i licząc na bezkarność" - napisała w mediach społecznościowych Markarowa.
Mimo usilnych zabiegów Rosjan ostatecznie udało się posadzić wyrwane słoneczniki na trawniku przed tzw. "Wrotami do piekieł" - jak nazywają rosyjską ambasadę Ukraińcy mieszkający w Waszyngtonie. Efekty tych prac można zobaczyć na poniższych zdjęciach.
Czytaj więcej