USA. Napadł z bronią na sklep. Postrzelił go 80-letni właściciel
Ten napad z pewnością nie poszedł zgodnie z planem szajki złodziei, którzy chcieli okraść sklep w miejscowości Norco w Kalifornii (USA). Mimo że jeden z nich wycelował broń w kierunku 80-letniego właściciela, to nie senior, a złodziej, wyszedł ze sklepu ranny.
Tę noc nie tylko właściciel sklepu w Norco w Kalifornii zapamięta na bardzo długo. W pamięci utkwi ona na pewno 23-letniemu mężczyźnie, który razem z kolegami postanowili napaść na placówkę.
Właściciel sklepu strzelił do złodzieja
23-latek uzbrojony w karabin wpadł do sklepu tuż przed godz. 3 w nocy i wycelował broń w 80-letniego mężczyznę, który stał za ladą. Nie spodziewał się jednak, że senior na podglądzie monitoringu zobaczył napastnika już na parkingu i przygotował się na jego wejście.
ZOBACZ: Wypłoszyła złodzieja... mopem. Miał pałkę i gaz, ale wystraszył się ekspedientki
Kiedy złodziej krzyknął: "Stój, ręce w górę", właściciel sklepu wyciągnął swoją broń i strzelił do 23-latka, trafiając go w ramię.
Nagranie z monitoringu sklepu pokazuje później parking, gdzie z czarnego auta wysiada kolejny mężczyzna, ale wraca do samochodu, kiedy widzi kolegę wybiegającego ze sklepu z krzykiem: "Odstrzelił mi rękę!"
Czterech podejrzanych
- W tym przypadku legalnie uzbrojony członek naszej społeczności zapobiegł brutalnemu przestępstwu i zapewnił sobie bezpieczeństwo, podczas konfrontacji z wieloma uzbrojonymi osobami – powiedział cytowany w komunikacie prasowym szeryf hrabstwa Riverside.
Miejscowa policja aresztowała w sprawie trzech podejrzanych: 22-letniego Justina Johnsona z Inglewood w Kalifornii, 27-letniego Jamara Williamsa z Los Angeles oraz Davona Broadusa z Las Vegas w stanie Nevada. Główny podejrzany, 23-letni mężczyzna, którego tożsamości nie ujawniono, jest w szpitalu w stanie stabilnym.
ZOBACZ: Szef wysyłał jej nękające teksty. Pogoniła go mopem
Podczas śledztwa okazało się, że auto, którym przyjechali podejrzani, było skradzione, a w środku znajdowało się dużo kradzionej broni.
Mężczyźni zostali aresztowani, usłyszeli zarzuty i czekają na proces. Postrzelony napastnik po wyjściu ze szpitala również trafi do aresztu.
Czytaj więcej