USA. Powodzie w Kentucky. Zginęło co najmniej 28 osób
Powodzie spowodowane przez ulewne deszcze we wschodniej części stanu Kentucky zabiły do niedzieli już co najmniej 28 osób, w tym czworo dzieci. Według władz liczba ofiar śmiertelnych może się zwiększyć. Opady utrudniają działania ratownicze.
Ostrzegł przed tym gubernator stanu Kentucky Andy Beshear. Mówił o wysiłkach podejmowanych w celu dostarczenia żywności i schronienia tysiącom mieszkańców, których żywioł zmusił do opuszczenia domów. Krajowe Służby Pogodowe (NWS) przewidują opady deszczu i burze do wtorku.
Zniszczone domy, zawalone mosty
- Te powodzie są jednymi z najbardziej niszczycielskich, najbardziej śmiercionośnych, jakie kiedykolwiek widzieliśmy – ocenił gubernator. W sześciu hrabstwach głosił on jeszcze w czwartek stan wyjątkowy.
W rozmowie z telewizją NBC Beshear przewidywał, że w miarę jak ratownicy będą docierać do bardziej odległych terenów, "przez wiele tygodni znajdowane będą ciała kolejnych ofiar."
- Niektóre górskie obszary wschodniego Kentucky pozostają niedostępne po tym, jak powodzie zamieniły niektóre drogi w rzeki, zmiotły z fundamentów domy, zawaliły się mosty. W części stanu w ciągu 24 godzin spadło 20 centymetrów deszczu. Poziom wody w rzekach gwałtownie wzrósł o kilka metrów i wystąpiły one z brzegów – poinformowała agencja AFP.
Kolejna klęska żywiołowa
Te powodzie to druga poważna klęską żywiołową, która dotknęła Kentucky w ostatnich miesiącach. W grudniu seria tornad w zachodniej części stanu pochłonęła ok. 80 ofiar śmiertelnych.
Czytaj więcej