Władimir Kliczko dla Polsat News: Niedługo dojdzie do przełomu w wojnie
- My walczymy o nasze życie, o wolność, o nasze rodziny i dzieci. Oni walczą, dla pieniędzy, uważają nas za wrogów za sprawą dezinformacji niemal 20 lat propagandy i prania mózgu wierzą w coś, co nie istnieje. Ponieważ nasz przeciwnik walczy za pieniądze, warto zastanowić się, kto wykaże się większą wytrzymałością - mówił Polsat News były mistrz świata w boksie Władimir Kliczko, brat mera Kijowa.
Rada Warszawy odznaczyła w niedzielę mera Kijowa, Witalija Kliczko, tytułem Honorowego Obywatela Warszawy. W jego imieniu tytuł odebrał jego brat Władimir Kliczko.
W rozmowie z reporterem Polsat News Arnoldem Nadolczakiem Władimir Kliczko podkreślał, że "tytuł honorowego Warszawy jest "bardzo szczególnym wyróżnieniem".
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Ołeniwka. Wybuch termobaryczny w obozie filtracyjnym. Zginęli jeńcy
- Otrzymało go niewielu ludzi, a dzisiaj otrzymał go nie tylko Witalij, ale też my, my Ukraińcy. Jest nas 44 miliony w kraju i około 60-70 milionów na całym świecie. To bardzo dużo i wszyscy otrzymaliśmy ten tytuł, który potwierdza, że tworzymy jedną rodzinę - mówił Władimir Kliczko.
- Wiele lat Warszawa i Kijów są partnerskimi miastami, to siostrzane stolice, mówimy o siostrach, o braciach Kliczko, bo nie tylko reprezentuję, ale jestem też przedstawicielem wyróżnionego burmistrza. Jesteśmy jak bracia i siostry, jesteśmy rodziną, Polska i Ukraina. Polska wspiera Ukrainę od pierwszego dnia inwazji Rosji w 2014 roku, której kolejnym etapem jest wojna rozpoczęta 24 lutego tego roku - dodawał.
"Każda wojna ma swoją analogię"
Kliczko zauważał, że tzw. wolny świat widzi konflikt inaczej niż Ukraińcy i Polacy. Przedstawiciele krajów Zachodnich mają twierdzić, że w wojnie jeszcze "nie doszło do przełomu".
- Każda wojna ma swoją analogię. Pierwsza wojna światowa, druga wojna światowa. Uważam, że rosyjska inwazja jest wojną światową, bo nie zgadza się na nią wolny świat. To bezsensowna wojna w Ukrainie rozpoczęta przez putinowską Rosję. Polska jest krajem, który sam był najeżdżamy, doświadczał zniszczeń i śmierci podczas drugiej wojny światowej, niemieckiej, a później radzieckiej okupacji. Polacy mają tego pełną świadomość, dobrze wiedzą, co znaczy inwazja - tłumaczył brat mera Kijowa.
Rozmówca Polsat News podkreślał, że ważne jest odpowiednie rozłożenie sił. Dziękował Polakom za przyjmowanie uchodźców i pomoc od pierwszego dnia rosyjskiej inwazji.
WIDEO: Władimir Kliczko dla Polsat News
- Pomoc będzie nam potrzebna tak długo, jak długo będzie trwać ten bezsensowny konflikt. Teraz to my prosimy Polskę o pomoc, ale spłacimy nasz dług z nawiązką. Zrobimy to po wojnie. Teraz też spłacamy nasz dług, bo bronimy waszych interesów w Ukrainie, bronimy demokratycznych zasad, jesteśmy sąsiadami, łączy nas historia i więzi gospodarcze. W czasie wojny stało się jasne, jak wiele mamy wspólnego. Uważam, że Polska i Ukraina należą do jednej rodziny - mówił Kliczko.
"My walczymy o życie", "oni walczą dla pieniędzy"
Pytany o "rundę", w której aktualnie znajduje się konflikt, Kliczko zaznaczał, że nie wie, ile będzie trwać wojna i trzeba poczekać na przełom.
- Trudno przewidzieć, czy będziemy walczyć w równym tempie, czy Rosjanie zostaną szybko znokautowali. Gdy walczy się o tytuł mistrzowski w 9. czy 10. rundzie, to czuje się ogromne zmęczenie. Zaczniemy zastanawiać się, czy damy radę wytrwać kolejne trzy, cztery rundy. Warto wtedy pomyśleć o naszym przeciwniku, który też jest wykończony. My walczymy o nasze życie, o wolność, o nasze rodziny i dzieci. Oni walczą, dla pieniędzy, uważają nas za wrogów za sprawą dezinformacji niemal 20 lat propagandy i prania mózgu wierzą w coś, co nie istnieje. Ponieważ nasz przeciwnik walczy za pieniądze, warto zastanowić się, kto wykaże się większą wytrzymałością. My nie poddamy się, bo oznaczałoby to dla nas śmierć, a dla nich poddanie się praktycznie nic nie znaczy - odpowiadał.
Kliczko zaznaczył, że choć Europa cały czas wspiera Ukrainę, to społeczeństwa "mogą już być zmęczone wojną". - Ceny idą w górę i to nie tylko ceny energii. Życie staje się coraz droższe. będą narzekania i głosy nawołujące do powstrzymania Ukrainy, dla ogrzania mieszkań czy domów. Mamy nadzieję, że tak się nie stanie, że Europa będzie wytrwale nas wspierać. Ważne są sankcje i wsparcie wojskowe, bo wiele decyzji zapada na polach bitew. Im dłużej trwa wojna, im mniej wywalczy Ukraina, tym dłuższy i bardziej skomplikowany dla europejskich społeczeństw będzie proces normalizacji gospodarczej. Broń i pomoc humanitarna potrzebne są tu i teraz, nie za jakiś czas - mówił
"Widzieliśmy straszne nagranie"
Komentując zbrodnię w Ołaniwce, w której zabito ukraińskich jeńców Kliczko podkreślał, że ma nadzieję, że podobny atak już się nie powtórzy, ale "ciągle popełniane są kolejne zbrodnie wojenne".
- Ostatnio widzieliśmy straszne nagranie. Ukraiński żołnierz jest torturowany, ale ciągle żywy. Nogi ma związane sznurem, jest ciągnięty za samochodem, a potem zabity strzałem w głowę. Wszystko zostało nagrane, o tym wiemy, ale jest wiele zbrodni, o których jeszcze nie słyszeliśmy - dodawał.
- Byłem w Buczy, Irpieniu, Hostomelu, widziałem śmierć i ciała, widziałem ofiary. Były torturowane, miały związane ręce, strzał w tył głowy. Zwłoki leżące od wielu na ziemi albo samochód z napisem "dzieci" rozjechany przez czołg. Nadal znajdują się w nim ludzkie szczątki. Zło w czystej postaci - mówił brat mera Kijowa.
Rosjanie potrzebują Ukrainy i Polski
Kliczko przekonywał, że Rosjanie "potrzebują Ukrainy i Polski, a nie Ukraińców" i chcą napisać historię na nowo.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosyjscy jeńcy wzywają Kreml do zaprzestania wojny
- Nasza zaczyna się od Kijowa od Rusi Kijowskiej, ponad 1500 lat temu, a oni chcą napisać historię na nowo. Nigdy do tego nie dojdzie, bo my, Ukraińcy, na to nie pozwolimy, bo nie pozwoli na to wolny świat - mówił.
- Niedługo dojdzie do przełomu w wojnie, potem wyklaruje się, jak szybko się ona zakończy, ale dopóki to nie nastąpi, musimy dać z siebie wszystko, musimy wspierać Ukraińców, żeby powstrzymać agresję. Od czasu drugiej wojny światowej w Europie nie było takiego konfliktu, musimy go powstrzymać. To bezsensowna wojna. Powstrzymać szaleńca, który ją rozpoczął. Zamierzamy bronić się bez względu na Wszystko. Zło zawsze przegrywa z dobrem - podsumował Kliczko.
Czytaj więcej