Ekspert: Od kilku lat jesteśmy w stanie permanentnej suszy hydrologicznej
339 gmin w Polsce jest zagrożonych brakiem wody. Lista z tygodnia na tydzień się wydłuża. Zdaniem hydrologa z Uniwersytetu Warszawskiego, dr Jarosława Suchożebrskiego, "od kilku lat jesteśmy w stanie permanentnej suszy hydrologicznej". - W długiej perspektywie czasu te problemy będą coraz częstsze i coraz dłuższe - dodał.
- Patrząc na mapy stanu wód powierzchniowych w Polsce, które publikuje IMGW, trzeba stwierdzić, że sytuacja nie wygląda dobrze. Mamy za mało deszczu. Cały czas główne rzeki w kraju są w strefie stanów niskich, na południu w strefie stanów średnich - powiedział ekspert.
- Sytuacja hydrologiczna, mimo opadów, wcale nie jest taka dobra jak mogłoby się wydawać - dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ: Blackout, susza i wojna. Prognozy długoterminowe
"Najbardziej niebezpieczny rodzaj suszy"
- Od kilku, a nawet kilkunastu lat mamy systematyczne obniżanie się poziomu wód podziemnych, czyli jesteśmy w stanie takiej permanentnej suszy hydrologicznej - stwierdził.
- To jest najbardziej niebezpieczny rodzaj suszy. Woda w rzekach po opadach podniesie się, wilgoć glebowa też się uzupełni, a żeby podniósł się poziom wód podziemnych, takie opady jak ostatnio są zdecydowanie niewystarczające - ocenił.
Ekspert przyznał również, że na sytuację mają wpływ mniejsze w ostatnich latach opady śniegu.
ZOBACZ: Ekspert pogodowy: "Zaczął się ostatni etap". Przydomowym studniom grozi całkowity brak wody
- Te opady śniegu w zimie to był taki regulator tego, co dzieje się na wiosnę. Gdy padający śnieg topniał to uzupełniały się zapasy wilgoci glebowej, zapasy wody w warstwach wodonośnych. Dzięki temu mieliśmy wilgoć w tym najbardziej newralgicznym momencie, czyli wtedy, kiedy zaczyna się wegetacja i wzrost roślin - powiedział.
- Od kilu lat widzimy zmiany klimatyczne i zimy są cieplejsze oraz bezśnieżne. To sprawia, że już na początku roku zaczynamy mieć problem z suszą hydrologiczną - dodał.
WIDEO: Ekspert z Uniwersytetu Warszawskiego o szuszy w Polsce
Najbardziej zagrożone regiony
Według niego lokalnie w Polsce realną perspektywą jest to, że zabraknie wody. - W długiej perspektywie czasu te problemy będą coraz częstsze i coraz dłuższe - ocenił.
- Najbardziej zagrożone są te regiony, w których mamy intensywną produkcję rolniczą - od ziemi Lubuskiej, przez Wielkopolskę, Kujawy, Mazowsze, aż po Śląsk - przekazał.
ZOBACZ: Susza rolnicza w Polsce. Rolnicy odczują dużo większe straty niż w ubiegłym roku
Ekspert podkreślił, że "przyszłość to będzie retencja i magazynowanie wody". - To magazynowanie wody powinniśmy zacząć od własnego gospodarstwa domowego. Chociażby od tego, żeby zatrzymywać nawet niewielkie ilości deszczówki. Nie mówię nawet o zbiornikach, ale o tym, żeby pozwolić wodzie wsiąkać, czyli rozszczelnić powierzchnie - dodał.
- Kolejna sprawa to recykling, czyli ponownie wykorzystanie raz zużytej wody. W ten sposób jesteśmy w stanie zaoszczędzić 1/3 wody, którą wykorzystujemy w naszych gospodarstwach domowych - stwierdził.
Czytaj więcej