Wojna w Ukrainie. Ranni ukraińscy żołnierze przewiezieni do Krakowa i Katowic
Specjalny pociąg medyczny przywiózł w czwartek do Polski rannych ukraińskich żołnierzy. 15 rannych opuściło pociąg w Krakowie, gdzie karetki przewiozły ich do miejscowych szpitali. Kolejnych 14 żołnierzy trafiło do lecznic w na Śląsku. Mają urazy po wybuchach min, rany postrzałowe, złamania, uszkodzenia kości i tkanek. W Polsce przejdą leczenie chirurgiczne - w tym zabiegi rekonstrukcyjne kości.
Medyczny pociąg specjalny z Ukrainy najpierw zatrzymał się w czwartek po południu w Krakowie. Skład przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia przy wsparciu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, był wyposażony w niezbędny sprzęt. W jednym z wagonów była gotowa do użycia sala operacyjna.
"Ranni mają typowo wojenne obrażenia"
W Krakowie służby medyczne zabrały z pociągu 15 rannych ukraińskich żołnierzy.
- Przyjechała grupa naszych żołnierzy, naszych bohaterów, którzy w tej chwili bronią suwerenności, integralności terytorialnej Ukrainy - powiedział ukraiński konsul generalny w Krakowie Wiaczesław Wojnarowśkij. - Doznali w czasie walk ciężkich urazów. Ci żołnierze są w wieku od 19 do 45 lat, reprezentują prawie każdy zakątek kraju - nie tylko pochodzą z wszystkich regionów, ale też walczyli w różnych miejscowościach frontu rosyjsko-ukraińskiego - dodał konsul.
Na rannych czekały już miejsca w szpitalach. Karetki zabierały ich bezpośrednio z peronu krakowskiego dworca kolejowego. Łącznie przygotowano 14 ambulansów.
ZOBACZ: Ukraina. Polski ochotnik w Legionie Międzynarodowym: Jestem dla wolności, muszę tu być
- Każdy z rannych był wcześniej przez nas dokładnie poinformowany o tym, gdzie trafi. Znaliśmy stan tych osób i wiedzieliśmy do jakiego szpitala trafi. Każdy z rannych był przyporządkowany do danego szpitala, który specjalizuje się, albo ma najlepszą opiekę w danym zakresie - wyjaśnił Łukasz Kmita, wojewoda małopolski.
- Są to osoby ranne na froncie, które często rany odniosły kilka tygodni temu - dodał wojewoda.
- Obrażenia żołnierze, którzy przybyli tutaj z Ukrainy, to są obrażenia typowo wojenne powstałe na skutek postrzału czy wybuchów min, pocisków czy bomb - mówił wicewojewoda małopolski Mateusz Małdziński.
Część rannych chce wrócić na front
Następnie pociąg pojechał do Katowic, gdzie po godz. 19:00 kolejnych 14 żołnierzy przewieziono do szpitali w woj. śląskim na leczenie.
- Trafią do tych szpitali, gdzie - w zależności od stanu zdrowia oraz dolegliwości i urazów - mogą być najbardziej profesjonalnie zaopatrzeni. Wierzę, że służby medyczne tych placówek staną na wysokości zadania, jak robią to zresztą na co dzień - powiedział wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.
- To kolejna cegła wsparcia, bo chyba wszyscy odczuwamy, jako obywatele Polski, że powinniśmy tę cegłę dołożyć - dodał Wieczorek, który podziękował służbom zaangażowanym w zabezpieczenie transportu – kolejarzom, policji, strażakom, Straży Ochrony Kolei i Wojewódzkiemu Pogotowiu Ratunkowemu.
ZOBACZ: Ukraina. Rosyjski dowódca trafił do niewoli. To 33-letni Stanislaw Trutnew
Wojewoda nie ujawnił, do ilu i których szpitali w woj. śląskim zostali przewiezieni ci pacjenci, tłumacząc to bezpieczeństwem żołnierzy. Część z nich chce po powrocie do zdrowia wrócić na front. Najciężej rannym towarzyszą członkowie ich rodzin. - To bardzo ważne, byśmy dali im odpowiednie wsparcie – im i ich najbliższym - podkreślił Jarosław Wieczorek.
Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Łukasz Pach poinformował, że do transportu ukraińskich żołnierzy przeznaczono 10 karetek oraz motoambulans eskortujący karetki. - Wszystko było skoordynowane przez pana wojewodę i przebiegło szybko. Pacjentów w stabilnym stanie, bezpiecznie przetransportowaliśmy do placówek – powiedział.
To drugi taki transport w tym miesiącu. 18 lipca przywieziono z Ukrainy 31 rannych żołnierzy, którzy trafili do szpitali w Lublinie, Warszawie, Otwocku i Łodzi.
WIDEO - Korespondent Polsat News Mateusz Lachowski o udanych atakach na rosyjskie składy amunicji
Czytaj więcej