Wielka Brytania. Nie stać ich było na dom. Kupili więc całą francuską wioskę
Kryzys mieszkaniowy nie ominął Wielkiej Brytanii. Ceny nieruchomości poszybowały - zakup własnego kąta przez osoby na dorobku graniczy z cudem. Na całkiem sprytne rozwiązanie wpadła pewna para z Wysp. Zamiast szukać domu u siebie, znaleźli interesującą ofertę... we Francji.
Średnia cena domu w Wielkiej Brytanii w marcu 2022 roku wynosiła 278 tys. funtów, co w przeliczeniu na złotówki po obecnym kursie wynosi ponad 1,5 mln. W porównaniu z ubiegłym rokiem ta kwota wzrosła o 24 tys. funtów (136,5 tys. zł).
W tej sytuacji - podobnie jak większość Brytyjczyków - Paul Mappley i Yip Ward nie byli w stanie zebrać wymaganej sumy, by pozwolić sobie nawet na wzięcie kredytu. Szukali tańszych ofert, ale perspektywa kupna czegoś "malutkiego" za ponad ćwierć miliona funtów "nigdy nie pojawiła się na stole" - wyjaśniał Ward na antenie stacji Channel 4.
ZOBACZ: Inflacja w Polsce. Wyższe ceny energii przekładają się na coraz droższą żywność
Z przyczepy do zabytkowej posiadłości
Zajmująca się architekturą krajobrazu i ogrodnictwem para z Tunbridge Wells w hrabstwie Kent udała się więc na kontynent, gdzie odkryli malowniczą i zabytkową wioskę La Busliere w Normandii. W przysiółku znajduje się rząd chałup, dwie stodoły, stajnia, dwupiętrowy warsztat, studnia, wyciskarka do cydru i piec chlebowy na świeżym powietrzu. Wszystko otoczone jest dwoma akrami ziemi.
ZOBACZ: Rynek materiałów budowlanych. Wzrost cen nawet o 32 procent
Para, która mieszkała wcześniej w stacjonarnej przyczepie kempingowej należącej do przyjaciela, ujawniła swoje plany w programie Channel 4 "Help, We Bought a Village!" ("Pomocy, kupiliśmy wioskę!" - tłum. red.). Nowi właściciele postanowili przekształcić wioskę w luksusowy "glamping".
Wioska "za grosze"
Yip postanowił zapukać do sąsiadów po tym, jak znajomy zaoferował im kupno domku położonego na skraju wioski za jedyne 12 tys. euro (57 tys. zł). Ich zdaniem decyzja o zakupie nie była rozsądna, bo miejsce okazało się w gorszym stanie niż początkowo sądzili. Obok nieruchomości znajdował się inny zabytkowy dom w opłakanym stanie. To skłoniło ich do skontaktowania się z właścicielami pozostałych posiadłości.
ZOBACZ: Mateusz Morawiecki: Inwestujmy w ocieplenia, to jest zauważalne w budżetach domowych
Byli zachwyceni dowiadując się o możliwości kupienia całej wioski za dodatkowe 14 tys. euro (66,5 tys. zł). W programie Mappley wyjaśniał powody, dlaczego mimo przeciwności podjęli się zadania przywrócenia blasku temu historycznemu miejscu. - Nie mamy tylu pieniędzy, abyśmy sami mogli tego dokonać, ale chcieliśmy chociaż spróbować doprowadzić te gospodarstwa do stanu, w których przynajmniej nie rozpadną się na kawałki - mówił.
Prośba o wsparcie
Dodał, że posiadanie dowolnego budynku to wielkie marzenie, ale kupno czegoś takiego z tak długą historią jest niesamowitym uczuciem. - Jesteśmy bardzo szczęśliwy, że możemy to zrobić. Do tej pory to było poza naszym zasięgiem - usprawiedliwiał decyzję o zakupie wioski świeżo upieczony właściciel.
Po wstępnych oględzinach udało się ustalić, że jeden z domków ma ogromny, rzeźbiony kamienny kominek, na którym znajdują się rzeźby normańskie. To dowód na wiek budynku - może mieć ponad 950 lat.
ZOBACZ: Ekipa z „Nasz nowy dom”: Wiesio, Artur, Przemek inni kierownicy ekip budowlanych
Gruntowny remont posiadłości będzie kosztowny, dlatego Paul i Yip założyli zbiórkę internetową na popularnym serwisie crowdfundingowym. Ich celem jest zebranie 20 tys. funtów, czyli ok. 113 tys. zł.
Agent nieruchomości w programie Channel 4 przekonywał, że podobne zabudowania kosztują we Francji grosze i wciąż wiele z nich czeka na wykończenie.
Czytaj więcej