Zatopienie krążownika "Moskwa". Na pokładzie zginął syn dowódcy dywizji Floty Czarnomorskiej
Walerij Kriworog, syn dowódcy Floty Czarnomorskiej, zginął na zatopionym przez ukraiński ostrzał rakietowy okręcie "Moskwa" - poinformowała "Agencija" w serwisie Telegram.
Kriworog służył na krążowniku "Moskwa" w randzie kapitana-porucznika. Ojciec 37-latka - kontradmirał Oleg Kriworog - dowodzi 30. dywizją okrętów nawodnych Floty Czarnomorskiej, w skład której do niedawna wchodził również zatopiony 13 kwietnia flagowy okręt floty.
Dziennikarze "Agenciji", powołując się na własne źródła, sprawdzili aktywność syna Kriworoga na popularnym w Rosji serwisie społecznościowym VKontakte. Okazało się, że ostatni raz zalogował się tam 9 kwietnia, na pięć dni przed uderzeniem ukraińskich sił na krążownik.
"Służba prasowa Floty Czarnomorskiej nie chciała odpowiedzieć na pytanie Agencji i rozłączyła się. Do czasu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi" – podali redaktorzy.
Syn kontradmirała zginął na pokładzie "Moskwy"
Walerij Kriworog oficjalnie jest uważany za zaginionego. Jego ciała nie odnaleziono, nie ma też informacji o jego śmierci ze strony Rosjan. Kreml przyznał się do śmierci tylko jednej osoby z załogi. Resort obrony 27 jej członków uznaje za zaginionych, a niemal czterystu marynarzy ewakuowano.
Krążownik "Moskwa" został trafiony ukraińskimi rakietami manewrującymi Neptun 13 kwietnia, po czym zatonął holowany do portu w celu naprawy. Początkowo rosyjskie ministerstwo obrony nie potwierdzało tych doniesień, ale 14 kwietnia podała informację o eksplozji amunicji na pokładzie. Okręt miał rzekomo pójść na dno dopiero w czasie sztormu.
Czytaj więcej