Warszawa. Celnicy znaleźli w przesyłce z Chin czaszkę krokodyla
Pracownicy Urzędu Celnego skontrolowali przesyłkę pocztową z Chin, w której znaleziono czaszkę krokodyla - przekazała rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej. Zaadresowana była do mieszkańca województwa mazowieckiego. - Przewożenie takich okazów bez zezwoleń to przestępstwo, za które grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności - dodała.
Funkcjonariusze mazowieckiej Krajowej Administracji Skarbowej udaremnili próbę przemytu z Chin czaszki krokodyla z gatunku zagrożonego wymarciem - poinformowała rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Warszawie starszy rewident Justyna Pasieczyńska.
Pracownicy Urzędu Celno-Skarbowego z oddziału Celnego w Warszawie skontrolowali przesyłkę pocztową z Chin. - W paczce znaleźli czaszkę krokodyla - przekazała Pasieczyńska.
ZOBACZ: Niemcy. W Hamburgu celnicy znaleźli 120 kilogramów kokainy w kontenerze z brokułami
- Zgodnie z deklaracją paczka miała zawierać model czaszki o wartości 1 dolara. Odbiorcą był mieszkaniec województwa mazowieckiego. Eksperci ustalili, że spreparowana czaszka należy do przedstawiciela gatunku chronionego konwencją waszyngtońską o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami zagrożonymi wyginięciem (zwaną też CITES od ang. Convention on International Trade in Endangered Species of Wild Fauna and Flora) - tłumaczyła.
Służby Celne: Przywożenie do Polski okazów z listy CITES bez zezwoleń jest przestępstwem
Funkcjonariuszka wskazała, że jej autentyczność potwierdził również koordynator ds. CITES. - Jeśli chcemy przewieźć okazy roślin i zwierząt zagrożonych wyginięciem, musimy mieć odpowiednie zezwolenia CITES - zaznaczyła.
- Przewożenie okazów CITES przez granicę bez stosownych dokumentów to przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do nawet pięciu lat - dodała rzeczniczka IAS w Warszawie.
Czytaj więcej