Premier Mateusz Morawiecki o zmniejszeniu zużycia gazu w Europie: Będziemy stawiali weto

Polska
Premier Mateusz Morawiecki o zmniejszeniu zużycia gazu w Europie: Będziemy stawiali weto
Polsat News
Premier Mateusz Morawiecki w "Gościu Wydarzeń"

Jeżeli trzeba będzie, to będziemy stawiali formalne weto w sprawie obowiązkowego mechanizmu redukcji zużycia gazu - zapowiedział w programie "Gość Wydarzeń" premier Mateusz Morawiecki.

Morawiecki na pytanie, czy obniżenie zużycia gazu w Polsce będzie obowiązkowe, powiedział: "nie chcemy, by było obowiązkowe". - Wykonaliśmy naszą pracę i musimy dbać o Polskę - stwierdził.

 

Według premiera "Niemcy popełnili historyczny błąd w ocenie polityki rosyjskiej". - Patronka i matka chrzestna Donalda Tuska Angela Merkel twierdziła przez lata, że to projekt biznesowy. To mamy teraz projekt gazociągu północnego, to narzędzie szantażu Putina - stwierdził.

 

- Niemcy mogą zwiększyć moc elektrowni węglowych, niech nie zamykają atomowych - uznał premier.

 

ZOBACZ: Mateusz Morawiecki w "Gościu Wydarzeń": Nie będzie 150-proc. podwyżek cen gazu

 

Odniósł się też do wpisu ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry na Twitterze, który napisał, że ma nadzieję, iż Polska nie zgodziła się, by tzw. obszar bezpieczeństwa gazowego był "decydowany" większością głosów.

 

- W ogóle żadne jeszcze decyzje nie zapadły w Unii Europejskiej. Wszystkim tym, którzy wprowadzają w błąd warto też o tym przypomnieć. Prawdopodobnie nie wiedział o tym, że takie decyzje nie zapadły - zaznaczył Morawiecki.

Morawiecki: Będziemy zdecydowanie protestować

- My opowiadamy się za tym, aby głosowanie ws. energii elektrycznej, miksu energetycznego, było w trybie jednomyślności, gdzie Polska ma prawo weta. Jeżeli UE będzie próbowała wymusić głosowanie większością kwalifikowaną, będziemy zdecydowanie to oprotestowywać. Będziemy stawiali formalne weto, jeśli będzie trzeba, a potem od decyzji ciał UE będzie zależał stosunek do niego - podkreślił premier.

 

ZOBACZ: Premier Mateusz Morawiecki: Słowa von der Leyen nie brzmią tak groźnie, jak się wydaje

 
- Pomagamy innym, ale byliśmy zapobiegliwi. Wiedzieliśmy o tym, że musi być budowany gazociąg bałtycki - ten, o którym premier Leszek Miller mówił około 20 lat temu prześmiewczo - powiedział Morawiecki.

 

WIDEO: Mateusz Morawiecki w programie "Gość Wydarzeń"

 

Morawiecki: Zrobimy wszystko, aby Polacy mieli węgiel

Morawiecki pytany o zakaz importu rosyjskiego węgla powiedział, że "cała klasa polityczna zadecydowała w ten sposób i ogromna większość. Wówczas ważyły się losy Ukrainy".

 

- Codziennie odbywają się spotkania z kierownictwem spółek Ministerstwa Aktywów Państwowych, jest ze mną minister Moskwa, premier  Sasin, minister Adamczyk i minister Gróbarczyk. To wszystko jest po to, aby patrzeć do kiedy, kto zadanie wykonał - powiedział Morawiecki. 
  
- Zwiększamy przepustowość portów, to wąskie gardło - podkreślił. - Polacy nie mogą marznąć w domach - dodał.
  
Zapewnił, że gdy rząd spodziewał się, że węgla może zabraknąć, zamawiał go i "statki płynęły w marcu i kwietniu". - Teraz zwiększamy zamówienia po to, aby podaż węgla był jak największa, bo wówczas mamy nadzieję na obniżenie ceny - uznał premier.


- Zrobimy wszystko, aby Polacy mieli węgiel - powiedział.
 
Na pytanie o eksport węgla powiedział, że część eksportu została zablokowana. Morawiecki zauważył, że na eksport jest wysyłany głównie węgiel koksujący. 

 

ZOBACZ: Podwyżki dla polityków. Jarosław Kaczyński: Jestem ich przeciwnikiem

Porozumienie w Brukseli ws. gazu

We wtorek w Brukseli ministrowie krajów Unii Europejskiej odpowiedzialni za sprawy energii osiągnęli porozumienie polityczne w sprawie zmniejszenia zapotrzebowania na gaz. Zakłada ono dobrowolne ograniczenie popytu na ten surowiec o 15 proc. przed zimą i w okresie zimowym. Porozumienie polityczne przewiduje również możliwość uruchomienia "stanu ostrzegawczego" dotyczącego bezpieczeństwa dostaw w sytuacji kryzysu. W takim wypadku zmniejszenie zapotrzebowania na gaz stałoby się obowiązkowe. Nie będzie to jednak dotyczyć wszystkich krajów, bo wtorkowe porozumienia zakłada możliwość wystąpienia o odstępstwo od obowiązkowego celu redukcyjnego.

 

Żeby nowe prawo mogło wejść w życie, każde porozumienie polityczne w UE musi zostać przekształcone w formę prawną. W tym przypadku rozporządzenie ma zostać przyjęte w formie tzw. procedury pisemnej. Państwa członkowskie będą miały czas na złożenie sprzeciwu lub uwag wobec przygotowanego przez prezydencję czeską w UE dokumentu prawnego do określonego terminu. Jeśli tego nie zrobią, rozporządzenie wejdzie w życie.

msm/pgo / polsatnews.pl/PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie