Kiedy ruszy produkacja czołgów K2 w Polsce? Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej wyjaśnia
Polska kupi uzbrojenie od Korei Południowej. Jednym z elementów transakcji będą czołgi. Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej poinformował w Polsat News, że ich produkcja będzie się odbywała w Polsce. Zdradził również, gdzie będą zlokalizowane nowopowstałe zakłady produkcyjne.
Szef MON Mariusz Błaszczak podpisał w środę umowy na południowokoreańskie uzbrojenie dla polskiego wojska. Chodzi o lekkie myśliwce FA-50, czołgi K2 i samobieżne armatohaubice K9.
- Poza bezpośrednim pozyskaniem ze strony koreańskiej czołgów K2, Polska Grupa Zbrojeniowa stanie się producentem tego wozu na terenie Polski - powiedział w rozmowie z Michałem Stelą Sebastian Chwałek, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Inwestycje w nowe zakłady
- Mamy mieć pełną zdolność produkcji tego czołgu w naszych zakładach - dodał. - Aby było to możliwe, niezbędne jest przygotowanie dodatkowych linii produkcyjnych. Już w tej chwili pracujemy roboczo z naszymi partnerami z Korei Południowej - poinformował.
- Skala produkcji, z która musimy się zmierzyć i jej specyfika, będzie wymagała od nas inwestycji w nowe lokalizacje zakładów - dodał.
- Zakładamy, że ten czołg szybko stanie się polską konstrukcją - chodzi tutaj o produkcję i montaż w polskich zakładach - powiedział prezes PGZ.
ZOBACZ: Ukraina. Cudzoziemcy będą mogli zamawiać napisy na pociskach rakietowych. Środki trafią do armii
Jak dodał, produkcja czołgów zlokalizowana będzie prawdopodobnie w centralnej Polsce, ale "na pewno za linią Wisły". Jak podkreślił, na przygotowania są trzy lata.
- W 2025 roku mamy być gotowi do pełnej produkcji. Nie jest to długi okres, biorąc pod uwagę przygotowania infrastruktury i wyszkolenie pracowników, ale pomogą nam w tym nasi koledzy z Korei i to zdecydowanie przyspieszy cały proces - wyjaśnił.
"Zaletą jest cena"
Prezes PGZ zdradził również nieco szczegółów dotyczących myśliwców FA-50.
- Jest to samolot szkolno-bojowy. Jest to nowoczesna jednostka, której jedną z zalet jest cena - powiedział.
- Musimy zastąpić samoloty obecnie funkcjonujące w Polskich Siłach Zbrojnych - Su-22 i MiG-29, które lata świetności mają już za sobą - wyjaśnił.
ZOBACZ: Koreański sprzęt dla polskiego wojska. Juliusz Sabak: Najwięcej kontrowersji wzbudzają myśliwce
- Kwestie przekazywania kodów źródłowych, czy możliwości weryfikacji na najwyższym poziomie elektroniki tego samolotu są elementem dyskusji międzyrządowych. My jako PGZ będziemy zobowiązani do zapewnienia pełnego serwisu tym samolotom - dodał.
W czasie rozmowy poruszono również temat amerykańskich systemów artylerii rakietowej HIMARS, które chce zakupić Polska. - Sprawą zajmuje się teraz amerykańska administracja. Myślę, że najbliższe miesiące dadzą jednoznaczną odpowiedź w tej sprawie - powiedział Chwałek.
WIDEO: Zobacz rozmowę z prezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej
"Zwiększają się nasze zdolności produkcyjne"
Prezes PGZ zapewniał również o zwiększeniu możliwości produkcyjnych w polskich zakładach.
- Z każdym tygodniem zwiększają się nasze zdolności produkcyjne. Każdy kolejny kwartał, każdy kolejny rok, to nabieranie tempa, które będzie odpowiadało zapotrzebowaniu ze strony sił zbrojnych, ale też rynków trzecich - przekazał.
- W obecnej sytuacji geopolitycznej praktycznie wszystkie siły zbrojne na świecie są teraz zainteresowane zwiększonymi zakupami - stwierdził.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Polskie Kraby na polu bitwy. Sztab Sił Zbrojnych pokazał nagranie
- Nie wypadamy źle na tle świata. Ostatnie targi w Paryżu pokazały olbrzymie zainteresowanie polskim sprzętem. Jeśli dziś bylibyśmy w stanie wyprodukować kolejne tysiące sztuk rakiet "Piorun", cała ta produkcja zeszłaby w mgnieniu oka - podkreślił.
- W sierpniu otworzymy kolejną linię produkcyjną w zakładach w Mesku, które są głównym producentem amunicji w Polsce. To pozwoli nam kilkukrotnie zwiększyć produkcję - dodał.