Czechy. Płonie Park Narodowy Czeska Szwajcaria. W akcji 150 strażaków i dwa śmigłowce
Pożar, który rozpoczął się w niedzielę rano na terenie Parku Narodowego Czeska Szwajcaria, w poniedziałek rozszerzył się i nie jest pod kontrolą. Musiano ewakuować turystów, skautów i mieszkańców jednej gminy. Akcję strażaków utrudnia wiatr oraz trudnodostępny teren.
Strażacy ewakuowali kilkudziesięciu turystów spod spektakularnej atrakcji w parku Praviczackej Brany, największego skalnego mostu w Europie. Z obozu skautów ewakuowano 60 uczestników. Swoje domy opuściło dziesiątki osób z gminy Mezna. Na posiedzeniu lokalnego sztabu kryzysowego, w którym uczestniczyła minister środowiska Anna Hubaczkova, nie zapadła decyzja o ewakuacji największej gminy rejonu Hrzensko, zamieszkanej na stałe przez około 400 osób.
Ponad 150 strażaków i dwa śmigłowce w akcji
Pożar objął też 10 hektarów lasu i jest największym na tym obszarze od lat. Na miejscu działa 46 jednostek ze 150 strażakami. Do dyspozycji mają dwa śmigłowce, które gaszą pożar z powietrza, a także kontrolują postęp żywiołu.
Silny wiatr przeniósł ogień na sąsiednie Niemcy, gdzie znajduje się park Saska Szwajcaria. Przed południem po czeskiej stronie granicy pracowały trzy jednostki strażaków z Niemiec, ale w związku z sytuacją po drugiej stronie granicy zostały odesłane.
Ministerstwo środowiska: Sytuacja krytyczna
Minister środowiska na Twitterze oceniła sytuację jako krytyczną. Z uwagi na tempo rozprzestrzeniania się ognia z niektórych miejsc musiano wycofać strażaków, którym zagrażały płomienie. Pożar jest gaszony z powietrza i z ziemi. Przystąpiono także do ścinania drzew i tworzenia pasa przeciwpożarowego.
W nocy z niedzieli na poniedziałek strażacy wstrzymali akcję gaśniczą z uwagi na trudnodostępny, skalisty teren, poprzecinany korzeniami drzew. Monitorowali sytuację i rano w poniedziałek wrócili do gaszenia ognia. Niewykluczone, że to samo postępowanie zostanie powtórzone w poniedziałek wieczorem.
Czytaj więcej