Chojnice: Awantura podczas konferencji Szymona Hołowni. Poszło o zaparkowane auto
Szymon Hołownia wraz z politykami Polski 2050 odwiedził Chojnice (woj. pomorskie), gdzie mówił o problemie wykluczenia komunikacyjnego. Jego konferencję prasową przerwał mężczyzna, który stwierdził, że auto należące do ugrupowania Hołowni zostało w pobliżu źle zaparkowane. Wywiązała się ostra wymiana zdań.
- Panie Hołownia, może pan powie, bo kamery tego nie pokażą. Jak to jest przyjechać do Chojnic i blokować bądź utrudniać wyjazd... - mówił mężczyzna.
- Kamery tego nie pokażą, bo telewizja jest zmanipulowana - odpowiedział ironicznie Szymon Hołownia.
Z wypowiedzi polityk Polski 2050 można wywnioskować, że już wcześniej widział zachowanie tego mężczyzny. Zwrócił uwagę, że ten"wkłada wiele trudu w zrobienie transmisji", "komentowanie na żywo", "chodzenie ze smartfonem".
- Nie jest dobrze wozić się na tym, że ktoś się zainteresował kimś innym, czy ludźmi, którzy tutaj przyszli i na tym budować swoją popularność. Wierzę, że znajdzie pan sposób, metodę i cel, żeby zbudować to samemu - mówił.
ZOBACZ: Gniezno. Jarosław Kaczyński: Donald Tusk jest nadzieją polskiej niewoli
- Są tu przedstawiciele służb porządkowych. Jeżeli mój kierowca, czy nasi ludzie popełnili jakieś wykroczenie, proszę uprzejmie zgłosić się do nich i zażądać ukarania (...) Z tego, co widzę, pan nie jest policjantem. Ja nie widzę tutaj znaku ograniczającego zatrzymanie. Mam prawo jazdy 25 lat i jeżeli nie można się zatrzymywać, to jest znak "zakaz zatrzymywania się" - tłumaczył polityk.
Mężczyzna wielokrotnie próbował przerywać Hołowni, jednak jego słów nie zarejestrowały telewizyjne mikrofony.
Szymon Hołownia: Jeżeli zostaniemy ukarani, przyjmiemy mandat
Hołownia powiedział, że mężczyzna może złożyć doniesienie obywatelskie u służ porządkowych - Jeżeli zostaniemy ukarani, przyjmiemy mandat. Tyle mam do powiedzenia. Nasz kierowca zachował się zgodnie z oznakowaniem pionowym i poziomym, które tutaj się znajduje. Nic więcej w tej sprawie nie mogę panu pomóc - stwierdził.
Lider Polski 2050, powiedział, że podczas przemówienia w Chojnicach mężczyzna wykrzykiwał m.in hasła antyszczepionkowe. Mężczyzna zarzucił Hołowni, że ten "przymuszał ludzi do szczepień".
ZOBACZ: Szymon Hołownia w "Graffiti": Samym strachem przed PiS i tym, co robi wyborów nie wygramy
Po krótkiej dyskusji na tematy związane ze szczepieniami Szymon Hołownia podziękował mieszkańcom Chojnic za ciepłe przyjęcie. Na koniec jeszcze raz odniósł się do mężczyzny.
- Ja nie jestem szafą grającą, nie jestem studolarówką, żeby się każdemu podobać. Mam swoje poglądy i będę ich bronił (...). Bardzo proszę żeby pan uznał, że partie polityczne, ugrupowania i ludzie mogą mieć w tym kraju różne poglądy (...) Dziękuję bardzo za tą rozmowę - zakończył Hołownia.
Czytaj więcej