Niemcy. Drzewa upamiętniające ofiary obozu w Buchenwaldzie zniszczone

Świat
Niemcy. Drzewa upamiętniające ofiary obozu w Buchenwaldzie zniszczone
1000 Buchen/Twitter
Zniszczone drzewa w miejscu pamięci

Nieznani sprawcy połamali drzewa pamięci w pobliżu byłego obozu koncentracyjnego Buchenwald koło Weimaru w Niemczech. Kilka dni później zniszczono drzewa w miejscu trasy "marszów śmierci". W Buchenwaldzie Niemcy więzili 280 tys. osób. Około 56 tys. z nich zostało zamordowanych lub zmarło z powodu głodu, chorób i eksperymentów medycznych.

- Dwa zniszczone kasztanowce rosły przy ścieżce w pobliżu dzielnicy Weimaru położonej blisko obozu - powiedziała agencji dpa dyrektor zarządzająca Lebenshilfe-Werk Rola Zimmer. Dodała, że ktoś je połamał.

 

Zniszczone drzewa należały do projektu "1000 Buchen" (po polsku "1000 buków" - red.) koordynowanego przez Lebenshilfe-Werk. Od 1999 roku corocznie sadzone są drzewa poświęcone ofiarom niemieckiego nazizmu.

 

ZOBACZ: Niemcy. Konstruował bomby, żeby zabijać "Żydów i nie-białych". Neonazista zatrzymany

 

W pobliżu miejsca pamięci Buchenwald nieznane osoby wycięły siedem drzew upamiętniających ofiary obozu koncentracyjnego. Drzewa zostały poświęcone zabitym dzieciom z Buchenwaldu, a także sześciu wymienionym z nazwiska więźniom.

Kilka dni po odkryciu wyciętych drzew, odnotowano kolejne szkody

Parę dni po zbezczeszczeniu drzew w Buchenwaldzie odkryto kolejne zniszczone rośliny. Również one były częścią projektu memorialnego "1000 Buchen" z Lebenshilfe-Werk.

 

 

Miejsce, w którym znaleziono połamane drzewa, jest częścią trasy "marszów śmierci" więźniów. Termin ten oznacza deportacje z obozu, które Niemcy rozpoczęli na krótko przed jego wyzwoleniem przez Amerykanów na początku kwietnia 1945 roku. Tysiące więźniów pędzono w kierunku innych obozów koncentracyjnych, takich jak Flossenbuerg i Dachau. Wielu z nich nie przeżyło.

 

W Buchenwaldzie Niemcy więzili 280 tys. osób. Około 56 tys. z nich zostało zamordowanych lub zmarło z powodu głodu, chorób i eksperymentów medycznych.

arż/mbl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie