Susza w Polsce. Gdzie jest największy problem z wodą? "Prawie cały kraj jest zagrożony"
To czego musimy się bać, to coraz dłuższe okresy bezdeszczowe - powiedział na antenie Polsat News prof. Paweł Rowiński z Zakładu Hydrologii i Hydrodynamiki PAN. Jak podkreślił, te okresy w Polsce będą coraz dłuższe. Natomiast zapytany, gdzie jest największy problem z wodą, przekazał, że "prawie cała Polska jest teraz zagrożona".
Poziom wody w polskich rzekach jest dramatycznie niski. Na terenie województwa opolskiego panuje susza hydrologiczna - obecnie w Odrze są cztery metry głębokości, a to stan o metr niższy niż ten, który można uznać za normalny.
Rzeka Nysa Kłodzka ma obecnie 153 cm, a zazwyczaj jest głęboka na około trzy metry. Wody brakuje, a jednodniowe opady nie są w stanie tego zmienić.
- To co obserwujemy i to czego musimy się bać, to coraz dłuższe okresy bezdeszczowe. Mamy tego teraz znakomity dowód. Wszelkie prognozy dla Polski pokazują, że okresy bezdeszczowe będą się powtarzać i będą coraz dłuższe - powiedział profesor Paweł Rowiński.
WIDEO. Prof. Rowiński: Musimy się przyzwyczaić, że wody jest mało
Profesor został zapytany, czy ignorowane przez Polaków apele, np. o niepodlewanie wodą z wodociągów ogródków, wpływają na braki.
- Duża część to świadomość, jak postępować, kiedy wody jest coraz mniej. Musimy się przyzwyczaić, że wody jest mało. W Polsce wody dostępnej jest mniej więcej 1/3 tego, co w innych krajach UE, to jest uwarunkowane naszym położeniem, na co oczywiście nie mamy wpływu. Do tego przyczyniliśmy się sposobem gospodarowania wody. Pozbywaliśmy się wody, która spada w naszych miastach, wsiach. Odprowadzamy ją bardzo szybko do rzek i teraz musimy ten proces odwracać - powiedział.
Czy zabraknie wody w Polsce?
Jak dodał, takie apele są niezwykle istotne i należy ich przestrzegać. Zapytany, w których miejscach w Polsce jest w tej chwili najgorzej odpowiedział: - Weszliśmy w taką sytuację, że teraz prawie cała Polska, poza południem, jest w jakimś sensie zagrożona - mówił.
ZOBACZ: Ekspert pogodowy: "Zaczął się ostatni etap". Przydomowym studniom grozi całkowity brak wody
Profesor zaznaczył, że szczególnie dotknięta brakiem wody jest środkowa część Polski. Deficyty pojawiają się też w województwie wielkopolskim, na Kujawach, na Dolnym Śląsku. Nie oznacza to jednak, że w Polsce zabranie wody. - W Polsce nie jesteśmy zagrożeni, że wody w ogóle zabraknie. Mogą być okresy z deficytami, bo się do tego nie przygotowaliśmy - mówił.
Zdaniem Rowińskiego, nie to oznacza, że wody zabraknie w kranach. Należy jednak pamiętać, że susza hydrologiczna wpływa negatywnie na uprawę roślin i hodowlę zwierząt.