Anna Moskwa w programie "Gość Wydarzeń": Na węgiel musimy poczekać, ale importu nie unikniemy
- Chwilę na węgiel musimy poczekać - powiedziała Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska u Piotra Witwickiego w programie "Gość Wydarzeń". - Importu nie unikniemy - stwierdziła.
- Przez lata większość gospodarstw domowych była zaopatrywana węglem rosyjskim. Sytuacja wojny i embarga spowodowała szybką konieczność zastąpienia tego węgla innym węglem. To jest ten węgiel, który teraz do Polski płynie i który stopniowo będzie trafiał do polskich gospodarstw - powiedziała Moskwa.
Minister klimatu stwierdziła, że węgla w Polsce jest bardzo dużo. - To jest około 60 mln ton rocznie - powiedziała.
- Dużym ograniczeniem są wymagania unijne, konieczność transformacji, te normy, które zostały narzucone, zasady pomocy publicznej. To spowodowało, że jesteśmy w takiej sytuacji w jakiej jesteśmy - powiedziała Moskwa.
"Zimą, ale nie tej zimy"
Minister klimatu na pytanie o zwiększenie wydobycia węgla powiedziała, że to co dziś w kopalniach zachodzi to "działania optymalizujące".
- Jesteśmy w stanie zwiększyć wydobycie węgla, by nie mieć problemu zimą, ale nie w ciągu trzech miesięcy. Zimą, ale nie tej zimy - zaznaczyła minister.
ZOBACZ: Problemy z węglem. Kolejki w składach. Premier Mateusz Morawiecki reaguje
Moskwa powiedziała, że w międzyczasie w nadchodzącym sezonie zimowym musimy "wspierać się importem".
Minister na stwierdzenie prowadzącego Piotra Witwickiego, że o problemach z węglem wiemy od marca odpowiedziała, że to "wciąż za mało, żeby zwiększyć wydobycie w znaczący sposób".
- Nie da się otworzyć nowego szybu w przeciągu kilku miesięcy - stwierdziła.
WIDEO: Anna Moskwa w programie "Gość Wydarzeń"
Moskwa: Importu nie unikniemy
Na pytanie, czy optymalizacja mogła zostać przeprowadzona szybciej i sprawniej, Moskwa zwróciła uwagę na zaangażowanie kopalni. - Górnicy rozpoczęli pracę w sobotę, niedzielę - powiedziała.
- Wszystko co mogłoby być zrobione, zostało zrobione, ale importu nie unikniemy - dodała.
Moskwa mówiła o zaproponowanych przez rząd programach pomocy, czyli 3000 tys. zł dopłaty do węgla oraz dodatku osłonowym do kwoty 1400 zł. Na pytanie, czy będzie wsparcie dla osób, które ogrzewają swoje domy czymś innym niż węgiel, minister powiedziała, że rząd pracuje nad kolejnymi instrumentami.
ZOBACZ: Dodatek węglowy, 3 tys. zł. Sejm przyjął ustawę
- Chcieliśmy wesprzeć tych którzy chcieli kupić węgiel. Węgiel był najpilniejszą potrzebą - stwierdziła.
- Ten węgiel który jest importowany to więcej niż nam jest potrzeba -powiedziała minister. - Wszędzie zapasy węgla są na bezpiecznych poziomach. Zimy jeszcze nie mamy - dodała.
- Nie jesteśmy w sytuacji zagrożenia. Będziemy mieć węgiel, mamy gaz - podkreśliła minister.
Wszystkie odcinki programu "Gość Wydarzeń" można zobaczyć tutaj.
Czytaj więcej