Wypadek w Kobyłce. Kabriolet uderzył w słup. Nie żyją dwie osoby
- W nocy w Kobyłce doszło do tragicznego wypadku. Kabriolet uderzył w słup, na miejscu zginęły dwie osoby. Kierowca i pasażer uciekli z miejsca wypadku. Zostali już zatrzymani. Niestety jednym z nich okazał się warszawski funkcjonariusz, będący poza służbą - powiedział nadkom. Sylwester Marczak. Obaj mężczyźni w chwili zatrzymania byli nietrzeźwi.
- Jeden z patroli, który pełnił służbę na terenie Kobyłki zauważył skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie grupy mężczyzn. Na bagażniku siedziały dwie osoby. Policjanci ruszyli za autem, włączyli sygnały. Po chwili kierujący kabrioletem stracił panowanie nad pojazdem i doszło do tragedii - powiedział Polsat News nadkom. Sylwester Marczak.
ZOBACZ: Tragiczny wypadek na trasie S8. Zginął policjant na służbie
Jak zaznaczył, w wyniku zdarzenia dwie osoby zginęły, a dwie kolejne uciekły. Na miejsce natychmiast przyjechali kolejni policjanci, a Komendant Powiatowy Policji z Wołomina ogłosił alarm. Dodatkowo do poszukiwań skierowano policjantów z Oddziału Prewencji Policji.
Mężczyźni zostali zatrzymani po godz. 1:00.
WIDEO: Wypadek w Kobyłce. Kabriolet uderzył w słup
Wypadek w Kobyłce. "Kroki wobec policjanta będą zdecydowane"
- Obydwaj zatrzymani mężczyźni byli nietrzeźwi. Jednym z nich jest warszawski policjant (...) W tego typu sytuacjach stosujemy zasadę zero tolerancji. Mówimy zarówno o krokach dyscyplinarnych, czyli niezwłocznym zwolnieniu ze służby oraz pociągnięciu do odpowiedzialności karną. To już są zadania sądów i prokuratury - mówił nadkom. Marczak dla Polsat News.
- Policjant był poza służbą. Bez względu na to jaką rolę pełnił w tym zdarzeniu, czy był kierowcą czy pasażerem pojazdu, z naszej strony kroki będą zdecydowane - dodał.
ZOBACZ: Cisów. Śmiertelny wypadek na DK 8. Karambol czterech pojazdów
Decyzją prokuratury obydwaj mężczyźni zostali zatrzymani.
WIDEO: Wypadek w Kobyłce. Mężczyźni byli nietrzeźwi
Wypadek w Kobyłce. Kabriolet wjechał w słup
Do wypadku doszło po północy w czwartek w Kobyłce na ulicy Ręczajskiej. Kierowca kabrioletu najprawdopodobniej stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w krawężnik, a następnie w słup. Autem podróżowały cztery osoby.
- Auto jechało ulicą Ręczajską, w stronę przejazdu kolejowego i z niewiadomych przyczyn zjechało na chodnik - mówił na antenie Polsat News asp. Jan Sobków z wołomińskiej straży pożarnej. Dwie osoby oddaliły się z miejsca zdarzenia przed przybyciem służb.
- Dwie osoby leżały poza pojazdem (...) Prowadzona była resuscytacja. Po kilkunastu minutach ratownicy medyczni odstąpili od czynności. Lekarz przybyły na miejsce stwierdził zgon oby osób - dodał.
Jak dodał były to osoby w wieku do 30 lat.
Czytaj więcej