Swory. Proboszcz umieścił na cmentarzu automat do wody. "To ośmieszanie parafii"
Proboszcz parafii, do której należy cmentarz w Sworach (woj. lubelskie) wpadł na nietypowy pomysł. Umieścił na terenie nekropolii automat, który "sprzedaje" wodę. Parafianie są podzieleni.
Cmentarz w Sworach należny do parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Tamtejszy proboszcz, gdy zepsuła się ręczna pompa do wydobywania wody, zainstalował na jej miejsce nowoczesny automat. Żeby leciała z niego woda, należy wrzucić drobne.
- Proszę patrzeć, wrzucam 50 groszy i leci 25 litrów - pokazywała "Dziennikowi Wschodniemu" Elżbieta Dorosz, mieszkanka Zabłocia.
ZOBACZ: Opole. Brak księży i łączenie parafii. "Wierni będą musieli dzielić się proboszczem"
Kobieta zastanawia się, dlaczego nie można było kupić nowej, takiej samej pompy, jaka była w tym miejscu wcześniej.
"Afera międzynarodowa"
- To afera międzynarodowa i ośmieszenie parafii - powiedziała.
Proboszcz miał przekonywać, że to "udogodnienie", lecz pani Elżbieta podkreśliła, że woda nie pochodzi z gminnego wodociągu, tylko z wybitej na cmentarzu studni.
ZOBACZ: Kotlina. Pijany ksiądz na pogrzebie. Jest reakcja kurii
Kobieta zastanawia się, czy proboszcz płaci od tego podatek w urzędzie skarbowym.
Parafianie są podzieleni
Są też parafianie, którym to rozwiązanie przypadło do gustu.
- Wygodnie, że jest taki automat. A drobne zawsze się znajdą - powiedział portalowi młodszy mężczyzna, również z Zabłocia.
ZOBACZ: Stanisław Dolny. Ksiądz podczas mszy głosił fake newsy o rosyjskiej agresji. Wierni opuścili kościół
Proboszcz parafii nie udziela informacji na temat nowoczesnego rozwiązania.
Czytaj więcej