Brazylia. Motocyklista wpadł pod autobus. Kask uratował mu życie [WIDEO]
Motocyklista wpada pod autobus, a jego głowa uderza o koło pojazdu - tak wygląda wypadek, do którego doszło w Rio de Janeiro. Choć nagranie krążące w sieci mrozi krew w żyłach, to jak się okazuje, młody mężczyzna wyszedł ze zdarzenia jedynie z lekkimi obiciami. Życie uratował mu kask.
Do dramatycznego zdarzenia, które uchwyciły kamery monitoringu pobliskiej szkoły, doszło w poniedziałek w Rio De Janeiro.
Nastolatek cudem unika śmierci
Na nagraniu widać jak 19-letni Alex Silva Peres traci panowanie nad motocyklem i wpada pod nadjeżdżający autobus. Niestety chłopak całym ciałem ląduje pod pojazdem, a głową uderza w koło autobusu.
Choć wypadek wygląda naprawdę poważnie, to okazuje się, że Peres nie tylko cudem unika śmierci, ale ze zdarzenia wychodzi jedynie z lekkimi siniakami. Życie nastolatka uratował kask, z którego praktycznie nic nie zostało.
ZOBACZ: "Prawdopodobnie nie miał kasku". Śledztwo ws. śmierci nastolatka w skateparku
- To dzięki Bogu. Kiedy autobus się zatrzymał, kręciło mi się w głowie. Nie mogłem oddychać. Stopniowo wracałem do siebie, udało mi się wyjść spod autobusu i zdjąć kask, ale znów położyłem się na jezdni, żeby dojść do siebie - dodał chłopak.
Rodzice nastolatka zabrali go do szpitala na badania. Okazało się, że poza obiciami i siniakami 19-latkowi nic się nie stało.
"Jeśli nie masz kasku, to znikasz"
W Brazylii używanie kasku jest obowiązkowe. Za jego brak grozi grzywna w wysokości ponad 290 brazylijskich realów (ok.340 zł) oraz siedem punktów karnych.
- Kask jest ważny. Żeby się chronić. Jeśli nie masz kasku, to znikasz – mówił 19-latek cytowany przez lokalne media.
Czytaj więcej