Kreta: Martwy Brytyjczyk na plaży. Turyści myśleli, że się opala
54-letni Brytyjczyk leżał bez ruchu na plaży na Krecie. Początkowo inni plażowicze byli przekonani, że mężczyzna się opala, jednak gdy nie podnosił się przez kolejne godziny, zawiadomiono służby. Po przewiezieniu do szpitala, lekarze stwierdzili zgon turysty.
Do dramatycznych wydarzeń doszło w sobotę na popularnej plaży w Stalidzie na Krecie.
ZOBACZ: Krosno Odrzańskie: Zwłoki 25-latka przy ścieżce rowerowej. Zatrzymano mężczyznę
"Zarządcy plaży pod wieczór zorientowali się, że mężczyzna przeleżał bez ruchu kilka godzin na leżaku. Zawiadomili służby ratunkowe" - informował "Creta Post".
Brytyjskie MSZ reaguje
Medycy, którzy przybyli na miejsce próbowali bezskutecznie reanimować turystę. Po przewiezieniu do szpitala uniwersyteckiego w Heraklionie, lekarze potwierdzili zgon. Dokładne okoliczności śmierci 54-latka zostaną ustalone po przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Brytyjskie MSZ w rozmowie z "The Independent" potwierdziło śmierć mężczyzny. Resort zapewnił, że "wspiera rodzinę zmarłego". Nie ujawniono jego tożsamości.
Upały i pożary w Grecji
Grecja, podobnie jak inne kraje na południu Europy zmaga się z wysokimi temperaturami i pożarami. W weekend temperatury przekroczyły 30 stopni Celsjusza.
ZOBACZ: Grecja. Turysta spędził 18 godzin w morzu. Trzymał się dryfującej po wodzie piłki
W sobotę straż pożarna informowała, że w ciągu 24 godzin wybuchło 71 pożarów. Od piątku w Rethymno na Krecie, oddalonego ok. 100 km od Stalidy, ponad 150 strażaków walczyło z płonącym lasem i ziemią uprawną. Płomienie były napędzane silnymi wiatrami. Lokalni urzędnicy straży pożarnej powiedzieli w niedzielę, że pożar został częściowo powstrzymany.
Czytaj więcej