Łukasz Horbacz w programie "Gość Wydarzeń": Spodziewamy się wyjątkowych braków węgla
- Cena węgla nie będzie spadać, a zimą czekają nas niedobory - uważa prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla Łukasz Horbacz. Zaproszony do programu ekspert ostrzegał wcześniej premiera przed konsekwencjami wprowadzenia embarga na rosyjski węgiel. - Nasze słowa okazały się prorocze - mówił w "Gościu Wydarzeń" Horbacz.
Prowadzący program Bogdan Rymanowski rozpoczął od pytania na temat propozycji rządu dotyczącej 3 tys. zł dodatku węglowego. - Każda propozycja jest dobra, byleby udrożnić rynek, by klienci mogli kupować, a sprzedawcy sprzedawać - mówi Łukasz Horbacz, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.
"Spodziewamy się wyjątkowych braków węgla"
Ekspert tłumaczył, że kryzys można było przewidzieć. Horbacz podkreśla, że tuż po wprowadzeniu polski przez rząd embarga na rosyjski węgiel Izba sygnalizowała duże problemy, które mogą być tego następstwem - takie jak niedobory tego paliwa energetycznego, które mogą do końca roku wynosić wg estymacji między 9 a 11 mln ton.
ZOBACZ: Problemy z węglem. Kolejki w składach. Premier Mateusz Morawiecki reaguje
Zdaniem zaproszonego gościa po ogłoszeniu zapowiedzi o powszechnie dostępnym węglu za tonę w cenie tysiąca złotych, rynek uległ zamrożeniu, a klienci przestali kupować. - Natomiast słysząc o programie dopłat i widząc, że nie ma prawa się on finansowo spiąć przy aktualnych cenach węgla importowanego, składy bały się towarować węglem importowanym - mówi prezes.
- Cena węgla spadać nie będzie, dlatego że ceny światowe są na bardzo wysokim poziomie. W tej chwili to część importowana węgla dyktuje ceny na rynku - uzasadnia Łukasz Horbacz. Ma jednak nadzieję, że dopłaty rządu w wysokości 3 tys. złotych okażą się wystarczającym wsparciem i pozwolą choć w pewnym stopniu "odmrozić" rynek, a konsumentom przygotować się do zimy.
Symboliczne embargo
Według gościa Bogdana Rymanowskiego węgiel importowany z zagranicy nie rozwiąże wszystkich problemów z jego dostępnością. Wąskim gardłem ma być przepustowość polskich portów - zarówno jeżeli chodzi o rozładunek statków, jak i możliwość załadowania pociągów w celu dalszej ekspedycji węgla w głąb kraju.
WIDEO: Łukasz Horbacz w programie "Gość Wydarzeń"
Prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla już wcześniej ostrzegał premiera Mateusza Morawieckiego o groźnych dla polskiej energetyki skutkach zakazu importu rosyjskiego węgla. - Nasze słowa okazały się prorocze - mówi ekspert. Choć rozumie moralne powody decyzji rządu ws. embarga, to podkreśla, że ma ona znaczenie jedynie symboliczne.
- 8 mln ton węgla rosyjskiego, które przyjeżdżało do Polski, to zaledwie 4 proc. całego eksportu Rosji. Rosjanie sprzedają teraz ten węgiel do Azji po cenach znacznie wyższych - zauważa Horbacz.
ZOBACZ: Rynek materiałów budowlanych. Wzrost cen nawet o 32 procent
Horbacz: Polska jest uzależniona od importu węgla
- To co się dzieje jest efektem polityki odchodzenia od węgla przez ostatnie kilkanaście lat, gdzie krajowa produkcja malała znacznie szybciej niż zapotrzebowanie na węgiel - stwierdził zaproszony do programu gość. Ekspert uważa, że Polska w ok. 20 proc. jest uzależniona od importu węgla z zewnątrz. Rosja stanowiła 80 proc. tego importu. - W tej sytuacji grożą nam realne braki - konkluduje Horbacz.
W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na koniec "Gościa Wydarzeń" poradził Polakom, aby - mając na uwadze ograniczenia w dostępie węgla w najbliższym czasie - o ile to możliwe zabezpieczyć się przed sezonem grzewczym i "dla świętego spokoju" mieć kilka ton zapasu tego paliwa w piwnicy.
Wcześniejsze odcinki programu "Gość Wydarzeń" można zobaczyć tutaj.