Ukraina. Rosyjski dowódca trafił do niewoli. To 33-letni Stanislaw Trutnew
Ukraińscy zwiadowcy wraz z Gwardią Narodową podczas walki z żołnierzami piechoty morskiej Floty Północnej Marynarki Wojennej Rosji w obwodzie charkowskim schwytali jednego z dowódców. Obecnie przebywa w jednej z placówek medycznych w Ukrainie.
Ministerstwo Obrony Ukrainy podało, że operacja specjalna przeprowadzona została we wsi Dementiówka, w rejonie dergaczowskim, w obwodzie charkowskim.
W zniszczonych budynkach odnaleziono okupantów. Wyeliminowanych zostało 36 Rosjan. Ukraińska grupa rozpoznawcza zmusiła wroga do odwrotu, mimo jego przewagi liczebnej.
ZOBACZ: Ukraina. Prezydent Zełenski zadzwonił do Johnsona. Wyraził żal z powodu jego dymisji. Reakcje Rosjan
Dowódca rosyjskiego plutonu został ranny i wzięty do niewoli. Obecnie przebywa w jednej z placówek medycznych w Ukrainie.
Według informacji wywiadu to Stanislaw Trutnew, urodzony w 1989 roku. "Jest żołnierzem 140. Jednostki Sił Specjalnych Floty Północnej Marynarki Wojennej Rosji". Jego jednostka pochodzi z Widajewa w obwodzie murmańskim.
Wcześniej został wysłany do Syrii.
Niedzielne straty Rosjan na południu Ukrainy
"Wróg dwukrotnie próbował przeprowadzić atak z powietrza na wyzwolone obszary na północy obwodu chersońskiego. Po ataku na nasze pozycje, wróg natychmiast wycofał się pod presją naszego ostrzału" – przekazało dowództwo Południe.
Według niego Rosjanie stracili w niedzielę na południu Ukrainy m.in. 36 żołnierzy, dwa samobieżne systemy rakietowe Pancyr-S1, jedną stację radarową oraz 11 pojazdów opancerzonych i innych. Potwierdzono również zniszczenie dwóch rosyjskich składów amunicji w obwodzie mikołajowskim.
ZOBACZ: Ukraina. 8-latek gra w szachy na pieniądze na ulicach Łucka, by pomóc wojsku
Na Morzu Czarnym wciąż znajdują się dwa rosyjskie okręty rakietowe dysponujące 16 pociskami typu Kalibr oraz trzy duże okręty desantowe. Utrzymuje się zagrożenie atakiem rakietowym z morza na terytorium Ukrainy – dodano.
Czytaj więcej
