Niemcy. Strach przed brakiem gazu. Ludzie masowo wykupują drewno opałowe i piece. Również w Polsce
Za naszą zachodnią granicą towarem deficytowym stały się piecyki opalane drewnem. Zainteresowanie jest zauważalne także w polskich, przygranicznych przedsiębiorstwach. Popyt spowodowany jest strachem przed brakiem dostaw gazu. Firmy informują jednak klientów, że czas oczekiwania na montaż kominków wydłużył się nawet do roku.
Kiedy w 2020 roku na świecie wybuchła pandemia, nasi zachodni sąsiedzi masowo ruszyli do sklepów i wykupowali m. in. rolki papieru. Teraz, w obliczu kryzysu energetycznego, Niemcy masowo wykupują drewno, a w swoich domach chcą instalować kominki na ten surowiec.
Zainteresowanie jest tak duże, że na realizację zamówienia Niemiec musi czekać nawet rok. Największy problem jest jednak z drewnem. Jak informuje Federalne Stowarzyszenie Drewna Opałowego w Niemczech, w kraju zaczyna brakować tego surowca.
WIDEO: Niemcy masowo wykupują drewno opałowe i piece. Również w Polsce
Ceny drewna prawie dwukrotnie wyższe
Dlatego Niemcy pojawiają się też w polskich, przygranicznych miejscowościach.
- Nawet dzisiaj był już jeden telefon z Hamburga. Klient polskojęzyczny, ale mieszkaniec Niemiec, pytał się czy mamy dostępne produkty. Po pierwsze trudno o dostępność produktów. Trudno nam oszacować dlaczego tak jest, ale zainteresowanie jest większe niż w poprzednich latach - powiedział Kamil Stępniak ze szczecińskiej firmy Expertkominki.pl.
ZOBACZ: Problemy z węglem. Kolejki w składach. Premier Mateusz Morawiecki reaguje
- Moim zdaniem, już jest taka asekuracja na rynku niemieckim. Zapewniają sobie dodatkowe źródła ciepła - ocenił.
Ogrzewanie drewnem nadal może być alternatywą, mimo że ceny tego surowca poszybowały ostatnio mocno w górę. Niemal dwukrotnie. W kwietniu 2021 roku za tonę drewna trzeba było zapłacić 238 euro. Dziś cena to ponad 430 euro.
Czytaj więcej