Dania przegrała z Grecją proces o prawo do nazwy "ser feta"
Grecja wygrała spór o tradycyjną nazwę "feta". Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej udzielił Danii nagany za to, że nie powstrzymała przedsiębiorców przed produkowaniem sera o tej samej nazwie. "Duńska feta" była eksportowana poza Unię Europejską.
Grecja twierdzi, że feta jest częścią dziedzictwa kulturowego, ponieważ od 6 tys. lat produkuje sery z mleka owczego i koziego.
"Nie zaprzestając używania oznaczenia feta dla sera przeznaczonego na eksport do krajów trzecich, Dania nie wypełniła swoich zobowiązań wynikających z prawa UE" - orzekł TSUE, którego decyzję cytuje "The Guardian".
ZOBACZ: Spór o słowa Jourovej. Mosiński: Będzie liczyć ziarenka maku w makowcu
Sprawa toczyła się od 2019 roku. Stronie duńskiej zarzucono brak reakcji na eksport białego sera produkowanego w Danii pod nazwą "feta". Zgodnie z europejskimi przepisami termin "feta" dotyczy wyłącznie serów produkowanych w Grecji. Dania argumentowała, że zakaz eksportu tego sera będzie dla kraju poważnym ograniczeniem handlowym.
Nazwa "feta" prawnie chroniona w UE
Ser feta został uznany za tradycyjny grecki produkt przez władze UE w 2002 r., co zapewnia jej ochronę prawną w 27 krajach zrzeszonych w Unii Europejskiej.
ZOBACZ: Szwecja. Parlamentarzysta chce oddać Polsce Statut Łaskiego zrabowany przez Szwedów w XVII wieku
Grecja produkuje rocznie około 120 tys. ton sera feta. Zgodnie z tradycją ser, aby zasłużyć na nazwę "feta", musi być wytwarzany na wsi z niepasteryzowanego mleka owczego lub mieszanki mleka owczego z kozim, które następnie musi stać się zsiadłe razem z podpuszczką.
Duńczycy, którzy wytwarzają swój ser z pasteryzowanego mleka krowiego, sprzedają swoją "fetę" od 1963 roku.
Czytaj więcej