Monachium. Na turnieju bokserskim dla dzieci pobili się rodzice. Matka z obrażeniami w szpitalu
Podczas turnieju bokserskiego w szkole walki w Monachium zmierzyć się ze sobą miały tylko 10-letnie dzieci. Ku zaskoczeniu najmłodszych bojowy nastrój udzielił się ich rodzicom. Dwudziestka agresywnych dorosłych przeniosła się na ulicę, gdzie doszło do rękoczynów. Pobita 36-letnia matka z obrażeniami twarzy została przewieziona do szpitala. Na miejscu zjawiło się 15 radiowozów policji.
Podczas gdy na ringu trwał turniej bokserski dziesięciolatków, na widowni doszło do awantury między rodzicami. Jedna z mam - 31-latka - uznała, że jej syn został niesprawiedliwie potraktowany. Głośno skarżyła się na ocenę i podnosiła głos na innych. W efekcie w kłótnię włączało się coraz więcej rodziców.
Monachium. Rodzice pobili się przed szkołą walki dla dzieci
Atmosfera stawała się coraz bardziej napięta. Rozsierdzeni rodzice w końcu wyszli z budynku. Na ulicy temperatura jeszcze bardziej wzrosła. Uczestnicy sporu zaczęli się bić. Szarpanina, przepychanki, w ruch poszły nawet pięści.
ZOBACZ: Trzylatka siedziała na parapecie kilka metrów nad ziemią. Matka: Cały czas miałam ją na oku
Zniecierpliwieni i bezsilni świadkowie zgłosili niebezpieczny incydent na policję. Na miejsce przyjechało 15 wozów policyjnych. Dopiero obecność kilkudziesięciu funkcjonariuszy zdołała powstrzymać bójkę rodziców.
Matka z obrażeniami twarzy w szpitalu
Niemiecka policja wszczęła śledztwo w kierunku gróźb karalnych i uszkodzenia ciała. Jedna z matek - 36-latka - została w trakcie bójki zraniona w twarz. Z obrażeniami trafiła do szpitala.
ZOBACZ: Dwuletni chłopiec zamknięty w samochodzie. Matka poszła na zakupy
Drastyczne sceny rozegrały się na oczach zdezorientowanych dzieci, które w szkole uczone były wzajemnego szacunku i gry fair play. "Kładziemy szczególny nacisk na to, żeby nasze treningi odbywały się w przyjaznej atmosferze" - czytamy na stronie placówki. Skandaliczne zachowanie rodziców uniemożliwiło przeprowadzenie turnieju w myśl tej zasady.