Paweł Poncyljusz w programie "Gość Wydarzeń": Zabraknie węgla dla indywidualnych odbiorców
- Moim zdaniem w Polsce zabraknie węgla dla indywidualnych odbiorców - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" Paweł Poncyljusz poseł Koalicji Obywatelskiej. Przypomniał jednocześnie słowa Mateusza Morawieckiego i ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego, że "Polska na węglu stoi i stać będzie". - Tymczasem mamy jedno embargo i tego węgla brakuje - powiedział polityk.
Poseł Paweł Poncyliusz w rozmowie z Katarzyną Zdanowicz stwierdził, że w Polsce może zabraknąć węgla dla prywatnych odbiorców.
- Pani minister Moskwa mówiła, że węgla wystarczy, a teraz od miesiąca zaczęło się kombinowanie, co by tu zrobić, żeby ten węgiel dla Polaków zorganizować. Moim zdaniem będzie z tym kłopot - powiedział.
- Przypominam, że Mateusz Morawiecki i Krzysztof Tchórzewski jako minister energii opowiadali, że Polska na węglu stoi i stać będzie, a teraz jest jedno embargo i brakuje tego węgla - powiedział.
ZOBACZ: "Śniadanie Rymanowskiego". Borys: Trybunał Stanu i Prokuratura dla Glapińskiego
Zdaniem polityka, problem polega na tym, że węgla nie ma gdzie przeładować. - Nie da się kilkukrotnie zwiększyć przepustowości wyładowań węgla w Gdańsku i Świnoujściu - powiedział, odnosząc się do zapowiedzi minister Anny Moskwy, że węgiel do Polski trafi "z Australii, USA czy Kolumbii".
- Do tej pory Polska importowała drogą morską około miliona ton węgla, teraz będzie potrzebne dodatkowe osiem milionów. Tego się nie da zrobić tą samą infrastrukturą portową. No chyba, że pani Minister Moskwa będzie jeździła koparką na nabrzeże gdzieś w mniejszych portach i wysypywała węgiel z tych statków - powiedział.
Wideo: Paweł Poncyljusz w programie "Gość Wydarzeń": Zabraknie węgla dla indywidualnych odbiorców
Nie ma możliwości, by prąd nie zdrożał
Poseł Paweł Poncyljusz wskazał, że dochodzą do niego słuchy, że kilowatogodzina prądu może tegorocznej zimy kosztować nawet 1,70 zł.
- Jeszcze kilka miesięcy temu, ci którzy mają piecyki gazowe płacili w granicach złotówki i już wtedy było ciężko. Jeżeli pomyślimy, że teraz, zimą ma to być 1,70 zł, to wygląda to naprawdę groźnie - ocenił.
ZOBACZ: Andrzej Duda na Pielgrzymce Rodziny Radia Maryja. "Codziennie stajecie w obronie świata wartości"
Ocenił jednocześnie, że rosnące ceny prądu "nigdy się nie zatrzymają, bo rząd przez lata upierał się przy energetyce węglowej, czyli najdroższej z możliwych i zablokował na lata transformację energetyczną".
"Lobbing przedsiębiorstw energetycznych"
Były minister gospodarki dodał, że jego zdaniem przedsiębiorstwa energetyczne w Polsce mają bardzo zły wpływ na polityków i sprytnie lobbują różne rozwiązania.
- Dowodem może być zmiana przepisów w fotowoltaice, które są mniej korzystne dla indywidualnych konsumentów. Już jest projekt nowej ustawi, która mówi, że energetyka będzie mogła wyłączyć instalacje fv, jeśli będzie miała nadwyżkę prądu na rynku. Oznacza to, że spółka energetyczna będzie mogła zdecydować, że woli wpychać nam do mieszkań droższy prąd z węgla - stwierdził.
Polityk wraził jednocześnie opinię, że "sytuacja energetyczna nie ma nic wspólnego z Władimirem Putinem, ponieważ energia w Polsce pochodzi albo z OZE, albo w znacznej części z węgla".
ZOBACZ: Radosław Fogiel odpowiedział Donaldowi Tuskowi ws. 500 plus. Porównał go do pirata
- Im większy jest parytet tej zielonej energii, tym cena dla klienta będzie niższa - stwierdził.
Moskwa i Morawiecki "wybili wszystkie szyby"
Pytany o to, jakie rozwiązania proponuje w kwestii węgla Poncyliusz powiedział: Jak pani Minister Moskwa wraz z panem Mateuszem Morawieckim powybijali wszystkie okna w momencie, gdy na zewnątrz jest trzaskający mróz, to trudno cokolwiek zarekomendować z dnia na dzień.
- Trzeba było nie uprawiać polityki populistycznej, tylko przeliczyć sobie, jak to wszystko wygląda - dodał.
Jego zdaniem, sytuacja skończy się "tragiczną zimą, w trakcie której ludzie albo będą marznąć, albo będą płacili krocie za ogrzewanie domów i mieszkań".
ZOBACZ: Rypin. Spotkanie z Mateuszem Morawieckim. Burmistrz miasta wyrwał transparent uderzający w premiera
Ocenił jednocześnie, że proponowany przez rząd model dopłat "nie wytworzy nowych ton węgla".
- Obawiam się, że w wielu domach będzie się paliło albo śmieciami, albo najgorszym jakościowo mułem flotacyjnym, z którym ten rząd tak wcześniej walczył - mówił.
Poncyliusz: Gospodarce potrzebna jest efektywność
Poseł KO był również pytany o rozwiązanie zaproponowane przez Donalda Tuska, a mianowicie wprowadzenie 4-dniowego tygodnia pracy. Zdaniem Poncyliusza, mogłoby to zwiększyć efektywność w gospodarce, co jak powiedział jest jedyną szansą by "ruszyć do przodu".
- Trzeba zaznaczyć, że mówimy tu o standardzie, w którym pracujemy cztery dni, ale po 10 godzin - zaznaczył polityk.
Dodał jednocześnie, że "jeśli gospodarka w Polsce ma ruszyć do przodu, to tylko dzięki zwiększeniu efektywności, nie dzięki 500 plus, 13. czy 14. emeryturze".
ZOBACZ: Donald Tusk o teoriach Edyty Górniak: Rozpoznaje kto jest człowiekiem, a kto się wcielił
- Myślę, że Tusk rzucił hasło, które nas teraz zainspiruje do szukania różnych wariantów efektywnej pracy - powiedział.
Dotychczasowe odcinki programu są dostępne tutaj.
Czytaj więcej