Łódź. Zabójstwo w parku "Na zdrowiu". Próbka DNA pozwoliła stworzyć portret sprawcy
Dzięki nowatorskiej metodzie wykorzystującej badania genetyczne udało się stworzyć przewidywalny wygląd sprawcy zabójstwa, do którego doszło w łódzkim parku "Na zdrowiu". Portret mężczyzny powstał wyłącznie dzięki próbkom jego DNA, znalezionym na miejscu zbrodni. Za informacje, która pomoże zidentyfikować podejrzanego przewidziana jest nagroda - 70 tys. zł.
Od niemal dwóch lat policjanci z Komendy Wojewódzkiej w Łodzi prowadzą sprawę zabójstwa, do którego doszło w parku "Na zdrowiu". Pomóc w znalezieniu sprawcy ma nowoczesna metoda i zaawansowane badania genetyczne opracowanych przez amerykańską firmę Parabon.
ZOBACZ: Częstochowa. Policja opublikowała zdjęcia zwłok. Mężczyzna został przejechany, gdy leżał na pasach
Technologia, która w Polsce została wykorzystana po raz pierwszy pozwala na stworzenia tzw. kompozytowego obrazu ilustrującego przewidywalny wygląd osoby, wyłącznie na podstawie próbek jej DNA.
"Wizerunek mężczyzny, który prezentujemy został stworzony przez Laboratorium Parabon Nanolabs z USA przy wykorzystaniu zaawansowanych badań genetycznych" - wskazują policjanci z KWP w Łodzi.
Kilkadziesiąt tysięcy nagrody
Jednocześnie funkcjonariusze zaznaczają, że jest to jedynie naukowe przybliżenie cech wizualnych, a wiele czynników - jak palenie papierosów czy dieta może powodować różnice między kompozytem a realnym wyglądem.
ZOBACZ: Gdynia: 22-latek znęcał się nad kotem. Mężczyzna trafi do aresztu
Osoby, które mogą mieć informacje na temat mężczyzny przedstawionego na kompozytowym obrazie proszone są o kontakt z policjantami z Komendy Wojewódzkiej w Łodzi. Jednocześnie za wskazanie sprawcy przewidziano nagrodę w wysokości 70 tys. zł.
Zabójstwo w łódzkim parku "Na zdrowiu"
Do zabójstwa 57-letniej kobiety doszło 4 grudnia 2020 roku. Kobieta miała wyjść na spacer z psem, jednak nigdy nie wróciła do domu - jej zaginięcie zgłosił zaniepokojony mąż.
Ciało 57-latki odnaleziono następnego dnia ok. godz. 5 rano w Parku "Na zdrowiu", pomiędzy al. Unii a ul. Konstantynowską. Było przykryte liśćmi - informował wówczas Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Czytaj więcej