Rosjanie opublikowali wideo z wystrzału rakiet, których mieli nie używać. Nagranie później usunięto
Rosjanie po ataku na dworzec w Kramatorsku zarzekali się, że nie używają rakiet typu Toczka-U. Teraz zapomnieli się i pokazali nagranie z wystrzału. Gdy się zorientowali, nagranie usunięto.
Jak przekazuje portal NEXTA, na rosyjskim, propagandowym kanale na Telegramie opublikowano nagranie z wystrzału rakiety Toczka-U w okolicy ukraińskiego miasta Hulajpołe, w obwodzie zaporoskim. Następnie, po tym jak uświadomiono sobie błąd, post został usunięty.
Po ataku rakietowym na dworzec w Kramatorsku, do którego doszło w kwietniu bieżącego roku, Rosjanie zarzekali się, że nie posiadają rakiet Toczka-U, a za atak obwinili ukraińską armię.
W ataku zginęło 59 osób
Do ataku rakietowego doszło o poranku 8 kwietnia. Ostrzelany został dworzec kolejowy w mieście Kramatorsk na wschodzie Ukrainy. Mer miasta Oleksandr Honczarenko informował, że prawdopodobnie przebywało tam wtedy ok. 4 tys. osób. Ostatecznie w masakrze, uznanej za zbrodnię wojenną, zginęło 59 osób, a ponad 100 zostało rannych.
Grupa dziennikarstwa śledczego Bellingcat zasugerowała po wydarzeniach, że rakiety typu Toczka-U były często wykorzystywane przez rosyjskie jednostki w Ukrainie. Również Amnesty International twierdziło, że Rosja używa tych rakiet do ataków na terytorium Ukrainy.
ZOBACZ: Rosja. Radny Aleksiej Gorinow skazany na siedem lat. Krytykował wojnę
To nie pierwszy przypadek, kiedy udowodniono nieścisłości w doniesieniach rosyjskich władz. 5 marca białoruscy blogerzy opublikowali nagrania, na których widać rosyjskie transporty wojskowe na terytorium Białorusi z wyrzutniami Toczka-U. O użyciu tego rodzaju uzbrojenia przez Rosjan, oficjalnie informowały władze Białorusi podczas wspólnych manewrów wojskowych z Rosją w lutym bieżącego roku.
Czytaj więcej