Adam Glapiński o stopach procentowych: Będziemy je podnosić dopóki nie zdusimy inflacji
- Będziemy jastrzębiami w tym sensie, że będziemy podnosić stopy, dopóki nie zdusimy inflacji - powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej Adam Glapiński. Podkreślił, że zduszenie inflacji jest ważne. - Robimy to, chociaż dla wielu Polaków to jest tak bolesne - stwierdził. Prezes NBP zaznaczył jednocześnie, że tak długo jak pełni on to stanowisko, "Polska nie wejdzie do strefy euro".
Adam Glapiński podkreślił, że inflacja działa "podstępnie, destrukcyjnie - rozregulowuje całą gospodarkę, psuje proporcje, przedsiębiorcom uniemożliwia planowania inwestycji; nie mogą przewidzieć co po ile sprzedają, jaki będzie rynek". Jak dodał, bardzo zmienia strukturę dochodową, zarobkową, poziom życia.
Prezes NBP zaznaczył, że "uprzywilejowuje to też osoby, które mają umowy o pracę. Cały czas ich wynagrodzenia rosną z inflacją względem tych, którzy mają stałe wynagrodzenie - ich wynagrodzenia nie rosną z inflacją".
ZOBACZ: Łukasz Mejza w Sejmie. Chwali prezesa PiS przed pustą salą
Szef NBP wskazał, że mniej więcej 230 tys. kredytów zostało pobranych w Polsce w okresie, gdy "kredyt był tani, czyli stopa banku centralnego wynosiła 0,1". - Nie dwa miliony, jak się czasami mówi - podkreślił.
Jak mówił, "jeśli się żąda państwowej pomocy dla kredytobiorców to nie jest pomoc dla najmniej zarabiających, dla najuboższych". "Najubożsi nie biorą kredytów, bo ich nie stać na kredyt hipoteczny". Dodał, że "nie stać ich na wkład własny, nie mają oceny wiarygodności przez banki".
"Póki jestem prezesem NBP, Polska nie wejdzie do strefy euro"
Adam Glapiński podczas konferencji prasowej podkreślał, że "jest ogromna presja ze strony jednego z naszych sąsiadów, żeby wprowadzić w Polsce euro. Żeby Polskę wprowadzić do strefy euro. I żeby Polska uczestniczyła w budowie tzw. państwa europejskiego".
Glapiński dodał, że "ten kraj ma pełne prawo podejmować działania, którymi stara się skłonić czy naprowadzić nas na tę ścieżkę (...). Może przysłać do nas jakiegoś swojego wysłannika, że tak powiem, który będzie w tym kierunku pracować".
- Dopóki jestem prezesem NBP, Polska do strefy euro nie wejdzie - powiedział.
ZOBACZ: Akcesja Szwecji i Finlandii do NATO. Jest decyzja Sejmu
Prezes NBP ocenił, że wprowadzenie Polski do strefy euro spowodowałoby, że wysiłek zbrojeniowy naszego kraju, zakup najnowocześniejszego sprzętu "być może stałby się niemożliwy".
- Musimy samodzielnie prowadzić politykę pieniężną, sami dbać o utrzymanie wzrostu gospodarczego i zatrudnienia. Wściekłość zwolenników tej drogi innej, wejścia do orszaku Niemiec wynika z faktu, że przez wybór mnie na drugą kadencję prezesa NBP ta droga na jakiś czas została zagrodzona – stwierdził prezes NBP.
Czytaj więcej